Reklama

Widziane z Brukseli

Widziane z Brukseli

Turcja rozdaje karty

Poprawnym politycznie euroentuzjastom umyka z pola widzenia, że Turcja się nie zmieniła, zmieniły się tylko okoliczności.

Niedziela Ogólnopolska 50/2015, str. 45

Benh LIEU SONG / pl.wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy ponad 11 lat temu jako poseł rozpocząłem pracę w Parlamencie Europejskim, jednym z głównych problemów była Turcja. Obiecano jej wcześniej członkostwo w Unii Europejskiej, ale realnie niewielu chciało ten plan realizować. Głównym hamulcowym były Niemcy, mające doświadczenia z ponad 3-milionową diasporą turecką na swoim terytorium. Turcja była petentem, od którego Unia dyplomatycznie się opędzała, wytykając przy okazji brak demokratycznych standardów. Sytuacja odwróciła się w obliczu migracyjnej katastrofy. Setki tysięcy migrantów przybywających do Unii to głównie Syryjczycy, ale przedostają się tu z obozów w Turcji. Nie jest tajemnicą, że zjawisko to spotęgowała więcej niż cicha zachęta rządu tego kraju. Unijni politycy zbyt późno zorientowali się, że prezydent Erdoğan prowadzi przemyślaną grę – zarówno angażuje się w Syrii, pozwalając sobie nawet na prowokacyjne zestrzelenie rosyjskiego samolotu, jak i steruje falą migrantów, powodujących chaos na naszym kontynencie. Dodatkowym efektem jest nad wyraz widoczny spadek popularności takich polityków, jak Angela Merkel. Unia została zmuszona do przeformatowania swojego stanowiska. Nie tylko zaprosiła do Brukseli prezydenta Erdoğana, ale też przystała na zorganizowanie osobnego szczytu UE – Turcja. Za mglistą obietnicę powstrzymania fali migrantów Unia obiecała Turcji m.in. 3 mld euro i liberalizację wizową dla 75 mln jej obywateli. Nie jest wykluczone, że – jak podała zachodnia prasa, a także premier Węgier Viktor Orbán – doszło do zawarcia tajnego porozumienia, na mocy którego ma być przesiedlonych bezpośrednio z Turcji do krajów Unii pół miliona osób uznawanych za uchodźców. Nasze korzyści z porozumienia stoją pod znakiem zapytania, Turcja zaś triumfuje. Podczas szczytu nie wspominano nawet o braku wolności słowa i aresztowaniach dziennikarzy w tym kraju, milczeniem przykrywa się do niedawna głośną sprawę ludobójstwa Ormian, a także obecną okupację części Cypru, notabene członka Unii Europejskiej. Obecnie Turcji jako członkowi NATO, który ma jedną z największych armii na świecie, zdaje się mniej zależeć na członkostwie w Unii. Wyrasta ponad to, nawiązując do historycznych ambicji imperialnych. Niedawno w Parlamencie Europejskim w Brukseli europosłowie alarmowali, że sprzedajemy się Turkom, ulegamy szantażowi Turcji, a jeden z nich stwierdził wprost, że „wyborca europejski klęknął przed sułtanem Turcji”. Może to zbyt mocne słowa.

Bez wątpienia jednak słabość Unii skutkuje tym, że to Turcja rozdaje karty. Poprawnym politycznie euroentuzjastom umyka z pola widzenia, że Turcja się nie zmieniła, zmieniły się tylko okoliczności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2015-12-09 08:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Elżbieta od Trójcy Świętej

[ TEMATY ]

św. Elżbieta od Trójcy Przenajświętszej

pl.wikipedia.org

Urodziła się 18 lipca 1880 we wsi Avor kolo Bourges w środkowej Francji. Od dziecka wykazywała wielkie uzdolnienia muzycznie (m.in. mając 13 lat wygrała konkurs pianistyczny w konserwatorium w Dijon, szybko jednak zrodziło się w niej powołanie zakonne, co jednak nieprędko przełożyło się na wstąpienie do klasztoru.

Musiała bowiem najpierw stoczyć walkę wewnętrzną ze swym gwałtownym temperamentem i porywczością, aby „dać się zwyciężyć miłości Chrystusa”, a także uporządkować swe sprawy doczesne, m.in. zakończyć liczne obowiązki w parafii i w życiu wspólnoty, w której żyła. W 1894 złożyła ślub dziewictwa, ale wobec stanowczego sprzeciwu matki (ojciec jej zmarł, gdy miała 7 lat) mogła wstąpić do Karmelu, dopiero 2 sierpnia 1901, przyjmując imię Elżbiety od Trójcy Świętej, a 8 grudnia przywdziała habit zakonny. Była już wówczas w pełni przekonaną mniszką, która umiała powściągnąć swe namiętności i żywiołowość.
CZYTAJ DALEJ

Odwaga wyciągniętej ręki

2025-11-07 10:38

Magdalena Lewandowska

Inicjatorem i autorem orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich był kard. Bolesław Kominek.

Inicjatorem i autorem orędzia biskupów polskich do biskupów niemieckich był kard. Bolesław Kominek.

We Wrocławiu odbędą się wyjątkowe obchody 60. rocznicy Orędzia pojednania, w których wezmą udział przedstawiciele episkopatów Polski i Niemiec i Nuncjusz Apostolski w Polsce.

60 lat temu polscy biskupi wystosowali do biskupów niemieckich Orędzie pojednania, które zmieniło historię Europy. Dokument ten – napisany przez kard. Bolesława Kominka – zawierał słowa, które przeszły do historii: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie". List miał szczególny charakter pojednania i zawierał braterskie przesłanie do Kościoła i narodu niemieckiego o wzajemne wybaczenie krzywd i win.
CZYTAJ DALEJ

Kard. G. Ryś: Przyjaźń jest słowem kluczowym do zrozumienia hospicjum

2025-11-08 08:19

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Obchody 30 lecia istnienia Hospicjum Domowego Caritas Archidiecezji Łódzkiej

Obchody 30 lecia istnienia Hospicjum Domowego Caritas Archidiecezji Łódzkiej

30 lat temu powołano do istnienia Hospicjum domowe Caritas Archidiecezji Łódzkiej. Z tej okazji w łódzkiej Bazylice Archikatedralnej celebrowano Eucharystię dziękując Bogu za zaangażowanie lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów, pracowników administracji, wolontariuszy oraz duchownych, którzy od ćwierćwiecza w dzień i w nocy, spieszą z pomocą osobom dotkniętym chorobami nowotworowymi i ich rodzinom. Modlitwą obejmowano także osoby będące w żałobie po stracie najbliższych oraz zmarłych z hospicjum domowego Caritas.

Podczas Eucharystii, której przewodniczył i homilię wygłosił kardynał Grzegorz Ryś, metropolita łódzki zwrócił uwagę na to, że - Przyjaźń jest słowem kluczowym do zrozumienia hospicjum. Ile razy jest w doświadczeniu hospicjum, zwłaszcza domowego, jest tak, że na końcu to, co możesz dać, to jest głęboka relacja - to jest bycie przy. To na pewno nie są jednorazowe odwiedziny. To na pewno nie jest jednorazowa pomoc. Bo jakby w naturze tego hospicjum jest to, że ludzie nas zapraszają do swojego domu. Wejść do czyjegoś domu, to jest właśnie wejść w głęboką, bliską relację. Może być tak, że już nic nie masz. Nawet leki przestają być pomocne, czy dość pomocne, ale ciągle jest możliwe to, że jesteś przy człowieku. Jesteś jak przyjaciel. – podkreślił hierarcha.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję