Reklama

Widziane z Brukseli

Widziane z Brukseli

Unia psuje

Dopasowanie do unijnych standardów znacząco pogorszyło smak i jakość polskiej żywności, co dostrzegł nawet minister rolnictwa.

Niedziela Ogólnopolska 32/2015, str. 41

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Michal-Osmenda-Foter-CC-BY-SA

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na dźwięk słów „Unia Europejska” wielu jej obywateli reaguje atawistycznym pocieraniem trzech palców prawej dłoni. To fundusze, dotacje, wysokie zarobki osób z Unią związanych. Wraz z nimi miały iść zrównoważony rozwój, bogactwo, pomyślność. Na początku obywatele europejskich krajów, jak np. Hiszpanii, Portugalii, Włoch, Irlandii, Grecji, dotacjami płynącymi z Unii wręcz się zachłystywali. Dopiero po wielu latach zaczęli rozumieć, że tak naprawdę Unia psuje. Po 11 latach obecności w strukturach UE powoli zaczynają dostrzegać to również Polacy. Gdy byłem w stadninie koni, słyszałem głośne narzekania trenerki, że unijne dotacje zepsuły polską rasę konia małopolskiego. Założenie, oczywiście, było szlachetne. Chcąc podtrzymać gatunek „małopolaka”, wdrożono unijny program „ochrony zasobów genetycznych koni rasy małopolskiej”. Jednak dotację hodowca otrzymuje wyłącznie do klaczy i wynosi ona obecnie ok. 1500 złotych. Unijny system krycia klaczy doprowadził do eliminacji najbardziej atrakcyjnych cech konia małopolskiego. Teoretycznie uszlachetniał rasę, a w praktyce popsuł. – Kiedyś to lubiłam na nich jeździć, mówiła mi trenerka – były duże, wytrzymałe, bardzo ładne, a dziś przykro nawet patrzeć. To, niestety, głos nieodosobniony. Inny hodowca pomstował, że konie hodowane w unijnym programie straciły wartość handlową. Niewielu jest chętnych, by je kupić, a straty z tego wynikające wielokroć przewyższyły wzięte wcześniej unijne dotacje. Nie lepiej jest w innych dziedzinach. Dopasowanie do unijnych standardów znacząco pogorszyło smak i jakość polskiej żywności, co dostrzegł nawet minister rolnictwa, nakazując już kilka lat temu ponowne badanie żywnościowych dyrektyw UE. Matka Unia dba także o „materiał ludzki”, czyli swoich obywateli. Przesyła pieniądze na przeciwdziałanie bezrobociu, czyli szkolenia ludzi pozostających bez pracy. W efekcie bogacą się firmy szkolące, a bezrobocie nie topnieje. Nieźle wiedzie się też zatrudnionym w Polsce przy obsłudze unijnych programów operacyjnych. Średnio zarabiają oni blisko 5 tys. złotych miesięcznie. A zatrudnieni w Brukseli urzędnicy i politycy kwoty podobne i wyższe otrzymują w euro. Może to oznaczać, że Unia psuje nawet, a może przede wszystkim – ludzi...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2015-08-05 08:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gra unijnymi funduszami

Niedziela Ogólnopolska 11/2016, str. 47

[ TEMATY ]

Unia Europejska

Rex Wholster/fotolia

Opozycja nie daje za wygraną i skoro nie zdołała zawczasu opanować Trybunału Konstytucyjnego, jako główne pole bitwy wyznaczyła Brukselę i Strasburg.

Niedawno na korytarzu Parlamentu Europejskiego w Brukseli znów zobaczyłem przewodniczących Platformy Obywatelskiej i .Nowoczesnej. „Cóż oni tak często nas odwiedzają?” – zagadnąłem znajomego europosła nie z mojej politycznej bajki. „Uważaj – rzucił do mnie – chcą wrobić was w niewykorzystane fundusze”. Faktyczny cel tej wizyty nie był tajemnicą dla mojego rozmówcy, który na co dzień kontaktuje się z przewodniczącym PE Martinem Schulzem. Opozycja nie daje za wygraną i skoro nie zdołała zawczasu opanować Trybunału Konstytucyjnego, jako główne pole bitwy wyznaczyła Brukselę i Strasburg. Wydaje się, że tutaj czuje się pewniej niż w kraju. Jej aktywistka jest komisarzem w Komisji Europejskiej, były szef PO stoi na czele Rady Europejskiej, a europosłowie tej formacji szczycą się przynależnością do największej grupy politycznej w PE. Dotychczas głównym atutem ich europejskości były nie tylko personalne polityczne koneksje, vide poklepywania po plecach, ale też unijne dotacje. Wyobraźnię Polaków rozpalały informacje o zagarnianych przez nas europejskich funduszach. Oficjalnie wpłacając jedną złotówkę do budżetu Unii, otrzymywaliśmy trzy dodatkowo. Już dawno wielu wskazywało, że w praktyce ledwo wychodziliśmy na zero. Po zmianie rządu w Polsce opozycja straszyła, że stracimy unijne przywileje. I oto od paru miesięcy informowani jesteśmy, że w tym roku Polska po raz pierwszy stanie się płatnikiem netto do unijnego budżetu, tzn. więcej wpłacimy, niż z Unii otrzymamy. Przyczyną ma być opóźnienie w rozpoczęciu wydatkowania unijnych funduszy w nowej perspektywie, która trwa od 2014 r. A wówczas rządziła naszym krajem światła PO z PSL-em pospołu. Czyżby podrzucili nowej władzy kukułcze jajo? Uważam, że sprawa nie jest jeszcze przesądzona i istnieje wiele mechanizmów uruchamianych w zależności od dobrej woli. Jak mówią Anglicy: „where’s the will, there’s the way” – gdzie jest wola, tam znajdzie się i rozwiązanie. Pamiętam, jak przed dziesięciu laty, gdy Polska jeszcze raczkowała w UE, ówczesny premier Kazimierz Marcinkiewicz zaprosił nas, europosłów, na zamknięte spotkanie w URM-ie. Wyjawił nam wtedy, że premier Wielkiej Brytanii Tony Blair, prosząc go o wsparcie pewnej brytyjskiej inicjatywy, zapewnił, iż odwdzięczy się konkretną informacją, jak sięgnąć po przyznane Polsce unijne fundusze, które zabezpieczono tak, abyśmy mieli trudności w ich wykorzystaniu. Czyżby zabezpieczenia te wprowadzono celowo, aby rozgrywać unijnych partnerów? A jeśli tak, to czy po dziesięciu latach gra się już skończyła?

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski: Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz

2024-05-15 20:26

[ TEMATY ]

KUL

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz na tym świecie - mówił biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski podczas Mszy św. w kościele akademickim na zakończenie drugiego dnia 56. Tygodnia Eklezjologicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Tematem tegorocznej edycji tego wydarzenia jest „Kościół i Państwo - razem czy osobno?”, a jego organizatorem jest Wydział Teologii KUL.

W homilii hierarcha, nawiązując do tekstu dzisiejszej Ewangelii, podkreślił, że Chrystus trwa w nieustannej opiece i modlitwie za wszystkich ludzi.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję