Reklama

Wiadomości

Rodzina (jak) z obrazka

Czy rodzinę można reklamować – tak jak się reklamuje keczup albo nowy rodzaj smartfona? Właśnie tym zajmuje się od sześciu lat Fundacja Mamy i Taty

Niedziela Ogólnopolska 23/2015, str. 46-47

[ TEMATY ]

rodzina

Paweł Kula

Fundacja Mamy i Taty organizuje kampanie zachwalające np. trwałość małżeństwa czy zachęcające do rozważenia decyzji o kolejnym dziecku

Fundacja Mamy i Taty organizuje kampanie
zachwalające np. trwałość małżeństwa
czy zachęcające do rozważenia
decyzji o kolejnym dziecku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Fundacja zorganizowała 4 prorodzinne kampanie społeczne, które dotarły do milionów Polaków. Plakaty i filmiki zachwalające trwałość małżeństwa albo zachęcające do rozważenia decyzji o kolejnym dziecku można było zobaczyć m.in. w telewizji, w Internecie, w kinach, na billboardach, na ekranach w klubach fitness. Teraz rusza kolejna kampania: „Nie odkładaj macierzyństwa na później”, która zwraca uwagę na problem odwlekania przez kobiety decyzji o pierwszym dziecku. Dzisiaj bowiem statystyczna Polka zostaje mamą w wieku 30 lat, a wiele kobiet opóźnia macierzyństwo tak bardzo, że traci szansę na potomstwo.

Szczęście, ale bez szczęścia

Reklama

– Rodziny w zasadzie reklamować nie trzeba. Potrzeba bycia z kimś i bycia dla kogoś jest wpisana w ludzką naturę – mówi Paweł Woliński, prezes fundacji. Potwierdzają to badania socjologiczne, w których Polacy nieodmiennie umieszczają udane życie rodzinne na pierwszym miejscu w hierarchii wartości – wyżej niż sukces zawodowy czy dobrą sytuację finansową. Kiedy jednak zapytać te same osoby o ich stosunek do różnych kwestii, które decydują o tym, czy rodzina jest szczęśliwa i trwała, sprawa okazuje się bardziej skomplikowana. Aż 55 proc. młodych osób (między 15. a 29. rokiem życia) w Polsce uważa np., że posiadanie dzieci to zbyt wielki wysiłek. Co 4. małżeństwo się rozwodzi, a w dużych miastach ten wskaźnik sięga nawet 40 proc. Rozwody coraz częściej bywają pochopne – ludzie rozstają się po roku czy 2 latach małżeństwa, zniechęceni pierwszym poważnym konfliktem. Jak widać, jest co robić. Pomysł Fundacji Mamy i Taty na wspieranie Polaków w realizowaniu ich marzeń o szczęściu rodzinnym jest jednak bardzo oryginalny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nowe, ale stare

– Nazywam to „retroinnowacją”. Chcemy pokazywać tradycyjne wartości w nowy sposób, wykorzystując różne dostępne dzisiaj narzędzia – mówi prezes. Metoda jest dokładnie taka sama, jak przy wprowadzaniu na rynek jakiegoś produktu: najpierw badanie opinii, potem formułowanie strategii promocyjnej, produkcja spotu, powierzona firmie, która na co dzień zajmuje się nagrywaniem reklam proszków do prania czy telefonów; wreszcie kampania prowadzona tak samo jak inne kampanie reklamowe. A na koniec – badanie efektów. Fundacja Mamy i Taty jest prawdopodobnie jedyną prorodzinną organizacją w Europie działającą w taki sposób. Swoje projekty finansuje z darowizn sympatyków. Z kampanią społeczną „Rozwód? Przemyśl to!” zetknął się co 4. Polak. Po pół roku trwania akcji 78 proc. pytanych zadeklarowało, że zna negatywne skutki, jakie przynosi dzieciom rozwód rodziców. Przed kampanią takiej odpowiedzi udzieliło o 10 proc. osób mniej. Dla porównania – Biuro Rzecznika Praw Dziecka, które od kilku lat prowadzi antyklapsową kampanię społeczną, dysponując nieporównywalnie większymi środkami, dopiero niedawno osiągnęło podobny efekt.

Reklama

Jak to wygląda w praktyce? W 30-sekundowym spocie „Rozmowa to wychowanie” można zobaczyć wymalowaną dziewczynę, cynicznego wielbiciela pieniędzy i zbuntowanego nastolatka, którzy aż się palą do tłumaczenia dziecku, jak działa świat. Potem kamera pokazuje bawiącego się chłopca i tatę zajętego czytaniem gazety. „Zawsze znajdą się chętni, żeby szczegółowo odpowiedzieć dziecku na te pytania, na które Tobie zabrakło czasu. Rozmawiaj z dzieckiem. Rozmowa to wychowanie” – mówi głos zza kadru.

Kulturalna trauma

Po co robić badania socjologiczne? Dwudziestolatków, którzy uważają, że wychowywanie dzieci to zbyt wielkie wyrzeczenie, może zainteresować fakt, że osoby, które już wychowały swoje potomstwo (respondenci w wieku 60-65 lat), najczęściej mówią, że dzieci to największa radość i szczęście, a wychowywanie ich nie było nadmiernie ciężkie, tylko adekwatne do satysfakcji. Woliński przyznaje, że wyniki badań wielokrotnie go zaskoczyły. Zawsze jednak dostarczają one konkretnych informacji, które pomagają zrozumieć jakieś zjawisko i podsuwają interesujące argumenty w rozmowie np. w tzw. telewizjach śniadaniowych, do których prezes Fundacji Mamy i Taty często jest zapraszany.

Reklama

Wiele osób uważa, że jeśli małżonkowie nie są już ze sobą szczęśliwi, to powinni się rozwieść. Tymczasem zdecydowana większość rozwiedzionych (ok. 70 proc.) żałuje po latach swojej decyzji. Najbardziej dotkliwe konsekwencje ponoszą dzieci. Statystyki mówią, że dzieci rozwiedzionych gorzej się uczą i mają większą skłonność do agresji i depresji niż ich rówieśnicy wychowywani w pełnych rodzinach. Jako dorośli statystycznie mniej zarabiają i mają niższy prestiż zawodowy, częściej popadają w uzależnienia, częściej też doświadczają problemów psychicznych. Ponadto mają większe trudności ze stworzeniem trwałych związków. – Jeśli rodzice się rozwodzą, dziecko najpierw sądzi, że dzieje się to z jego winy. Wtedy oczywiście słyszy zapewnienia, że nie zrobiło nic złego i że po prostu mama i tata teraz wolą mieszkać oddzielnie. Ale wtedy też wcale nie jest lepiej, bo młody człowiek dochodzi do wniosku, że na świecie nie ma nic pewnego ani stałego. Jeśli rozsypało się coś, co było fundamentem i punktem odniesienia, to czy cokolwiek może być trwałe? – tłumaczy ten mechanizm Paweł Woliński. Ciekawe są wyniki amerykańskich badań, z których wynika, że dzieci zwykle oceniają związek rodziców znacznie lepiej niż sami rodzice. Nawet jeśli między matką i ojcem istnieje poważny konflikt, jego negatywne konsekwencje dla dzieci są zwykle mniejsze niż konsekwencje rozwodu. Dotyczy to także „kulturalnych” rozstań.

Przycisk

– Spotkaliśmy się z zarzutami, że traumatyzujemy rozwód i że zachęcamy do utrzymywania małżeństwa nawet wtedy, kiedy pojawia się przemoc czy zagrożenie życia. To nieprawda, nie myślimy tak. Ale oprócz rozwodu są jeszcze inne rozwiązania: jest separacja, są różne terapie – mówi Woliński. Prezes fundacji nieoczekiwanie dla siebie samego został uznany za specjalistę od naprawiania związków. W czasie kampanii o rozwodach odebrał kilkaset maili – głównie od mężczyzn – którzy pisali, że to, co obejrzeli w spocie fundacji, podważyło ich przekonanie, iż rozwód będzie w ich sytuacji dobrym wyjściem. – I pytali: co dalej? Gdzie jest przycisk, który trzeba nacisnąć, żeby wszystko zaczęło dobrze działać? Tłumaczyłem im, że to jest trochę bardziej skomplikowane – mówi Paweł Woliński. Na stronie: www.rozwodprzemyslto.pl znalazła się zakładka „Jak ratować małżeństwo?”. Woliński znalazł kliku psychologów i terapeutów, do których można kierować skonfliktowane małżeństwa, ale ze zdziwieniem odkrył, że terapia par to rzadka specjalizacja, a wśród psychologów, którzy się tym zajmują, trudno znaleźć osoby nastawione na ratowanie związku. Większość skupia się na doradzaniu skłóconym małżonkom, jak się rozstać, żeby zachować dobre wspomnienia. Fundacja zachęca terapeutów, którzy mają prozwiązkowe podejście do rozwiązywania kryzysów małżeńskich, żeby się porozumieli i stworzyli np. bazę kontaktów.

Przetłumaczyć na grekę

Czy półminutowy film obejrzany w telewizji albo Internecie może wpłynąć na czyjeś życiowe wybory? – Na początku myśleliśmy, że skoro wiemy, co chcemy powiedzieć, i skoro żyjemy w Polsce, obracamy się w różnych środowiskach i korzystamy z mediów, to również wiemy, JAK to powiedzieć. Myliliśmy się jednak – mówi Woliński. Najpierw trzeba zrozumieć, że reklama bazuje na komunikacji emocjonalnej, a nie racjonalnej. – Nikt nie reklamuje swojego produktu, mówiąc: „Kup ten gatunek wełny mineralnej, bo ma ona lepszy współczynnik przenikania cieplnego niż inne gatunki”, tylko pokazuje ludzi, którzy siedzą w ciepłym domu i są szczęśliwi, a swoje szczęście zawdzięczają tej właśnie wełnie mineralnej – tłumaczy. Można się tym bulwersować, ale też można to po prostu przyjąć do wiadomości. Odnosząc to do języka biblijnego, mamy sytuację podobną do tej, kiedy do Filipa przyszli jego rodacy Grecy, żeby opowiedział im o Jezusie. Słyszeli o Nim już trochę, ale nie znali aramejskiego. Żydzi z kolei mieli coś ważnego do przekazania, ale nie znali greckiego. Potrzebny był tłumacz. – Dzisiaj funkcję tłumacza pełnią agencje reklamowe – uważa Paweł Woliński.

2015-06-02 12:39

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tydzień Rodziny

Pod hasłem Rodziny razem w dniach od 26 maja do 1 czerwca 2015 r. przeżywać będziemy Tydzień Rodziny, który włączony jest do obchodów Roku Caritas. Tydzień Rodziny rozpocznie się w Dzień Matki i będzie trwał przez kolejne dni, do Dnia Dziecka.

Obchody Tygodnia Rodziny skłaniają do refleksji nad doświadczeniami Caritas w działaniach na rzecz matek, ojców i dzieci. Przy okazji tych dni proponujemy połączenie w jedną ideę różnorodnych działań grup charytatywnych i placówek Caritas, podejmowanych na rzecz rodzin oraz osób potrzebujących m.in. pikników rodzinnych i festynów.
CZYTAJ DALEJ

Święty Auksencjusz, biskup

2025-12-17 21:41

[ TEMATY ]

patron dnia

Domena Publiczna

Święty Auksencjusz

Święty Auksencjusz

Auksencjusz pochodził z Mopsuestii, miasta, które obok Tarsu, rodzinnego miasta św. Pawła Apostoła, należało do głównych miast Cylicji.

Ta rzymska prowincja stanowiła łącznik między Małą Azją a Syrią i Libanem (Fenicją). Z tego względu stanowiła ważny punkt strategiczny i handlowy. Chrześcijaństwo przyjęło się tu już w kilkanaście lat po śmierci i zmartwychwstaniu Pana Jezusa. Auksencjusz był na dworze cesarza Licyniusza (306-323) dowódcą jego przybocznej straży. Był więc zaufanym cesarza.
CZYTAJ DALEJ

Wigilia WSD Archidiecezji Krakowskiej

2025-12-18 23:24

Biuro Prasowe AK

- Prosimy, aby święte postaci Maryi i Józefa były dla nas wzorem otwarcia się na Boży głos i przyjęcia tego głosu z żywą wiarą, w duchu posłuszeństwa i nieskończonego zawierzenia. Po to, aby jeśli Pan Bóg tak chce, przez Waszą, drodzy alumni, przyszłą pracę kapłańską w ludzkich sercach w XXI wieku mógł ciągle narodzić się Chrystus – mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św. w Wyższym Seminarium Duchownym Archidiecezji Krakowskiej.

Rektor Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej, ks. Robert Woźniak powitał na początku abp. Marka Jędraszewskiego w seminaryjnej wspólnocie, wskazując na tajemnicę Bożego Narodzenia jako spotkania „nieba z ziemią”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję