Reklama

Niedziela Wrocławska

Trzeba dokładać do pieca

O duchowej rozrywce i niestrawności, dobrej samotności i rekolekcyjnych rozczarowaniach z rekolekcjonistą, duszpasterzem akademickim ks. Mirosławem Malińskim „Maliną” rozmawia Adrianna Sierocińska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ADRIANNA SIEROCŃSKA: – Rekolekcje to konieczny element dobrego przeżywania Wielkiego Postu?

KS. MIROSŁAW MALIŃSKI: – Jeśli się do pieca nie dokłada, to wygasa. Analogicznie więc, gdy nie odnawia się co jakiś czas więzi z Panem Bogiem, może się okazać, że stanie się rachityczna, koślawa, kulawa i garbata. W okresie wielkopostnym rekolekcje przeżywane z całą wspólnotą parafialną mają ogromne znaczenie: ważne, aby doświadczyć wspólnie czegoś duchowego z tymi, z którymi spotykamy się na modlitwie w naszych kościołach. Najistotniejszym elementem rekolekcji jest nasza obecność. Czasami możemy je głębiej przeżywać i lepiej się modlić, innym razem są trudne, nie bardzo nam się chce, rekolekcjonista nam nie podpasuje. Ale wtedy można być z innymi ludźmi, za nich się modlić i nawet gdy treści nie są zbyt atrakcyjne, przeżycie staje się wielkie, ponieważ gospodarzem tych rekolekcji jest Duch Święty. Jeśli Jego poprosimy o wsparcie, to otwierają się bardzo ciekawe drogi. Nawet wtedy, gdy rekolekcjonista trochę przynudza.

– Standardowe trzydniowe „dokładanie do pieca” wystarczy, by coś w nas się ruszyło?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Bywa, że i jedno zdanie wystarczy, żebyśmy byli głęboko poruszeni. Jeśli to jedyne rekolekcje, jakie odbywamy w ciągu roku, warto sobie tak zorganizować czas, żeby były to w pełni wykorzystane dni, oczywiście przy jednoczesnym wypełnianiu swoich obowiązków i niezaniedbywaniu pracy. Dobrze jest znaleźć chwilę tylko dla siebie – może nie włączać Internetu, telewizji. Dopuścić do siebie samotność i ciszę, ponieważ one gwarantują nam intymne spotkanie z samym sobą. Rekolekcje to nie tylko bycie z Panem Bogiem, z innymi ludźmi wierzącymi. Są także po to, żebym mógł ze sobą pogadać, zobaczyć, co u mnie słychać, ale w taki dobry, nieoskarżający sposób. To nie ma być niekończący się rachunek sumienia.

– Czy wieloletnie doświadczenie Księdza w prowadzeniu rekolekcji potwierdza, że ludzie w rekolekcjach szukają spotkania – z Bogiem i z sobą?

– Pytanie jest bardzo trudne, bo ostatnio wśród młodych ludzi można zaobserwować takie „przerekolekcjowanie”. Wiele osób pobudzonych religijnie zaczyna traktować rekolekcje jako rozrywkę duchową. „Czym nas teraz ksiądz zabawi, jakiego króliczka z kapelusza wyciągnie? Bo Pawlukiewicz... A bo Szustak...” Rozrywka duchowa nie jest zła, ale kiedy zajmie miejsce rekolekcji, czyli gdy cały wysiłek postawimy po stronie tego, który ma nas rozerwać duchowo, to będziemy dreptali w miejscu. Będziemy pełni wrażeń duchowych, ale nic wielkiego się nie stanie. Przed takim przeżywaniem rekolekcji bardzo przestrzegam. Podobnie jak przed odbywaniem ich zupełnie indywidualnie. To, co się dzieje w Internecie, to nie są rekolekcje. Rekolekcje zakładają jakieś wspólne przeżycie, wspólną modlitwę, bycie razem. W Internecie są fajne, bardzo dobrze poprowadzone konferencje, które nie wiem dlaczego nazywane są rekolekcjami.

– Wspomniał Ksiądz o ks. Pawlukiewiczu czy o. Szustaku, ale przecież konferencje Maliny też są znane. Niektórzy słuchacze mogą więc się rozczarować, że nic nowego nie usłyszeli...

Reklama

– Nie pamiętam, gdzie te rekolekcje się odbywały, chyba w Radomiu. Odkryłem, że ludzie, którzy na nie przyszli, posłuchali w zasadzie wszystkiego, co jest dostępne w Internecie. Zacząłem tworzyć treści na nowo, ale tematy zostały te same. Po jednej z konferencji przychodzi do mnie kobieta i mówi: „Przepraszam bardzo, ale to jest nie fair, co ksiądz zrobił. Jestem wściekła i oburzona. Mój mąż nie chodzi do kościoła, ja go przyprowadziłam po pięciu latach, a ksiądz takie numery wycina?!”. Spytałem, o co chodzi, bo nie bardzo rozumiałem. „Dzisiaj miało być o spłuczce! Ja doskonale znam te tematy, a ksiądz tu sobie jakieś nowe uskutecznia...”. Czasami więc jest tak jak na koncercie: gdy pojawia się wielki przebój, to wszyscy się cieszą, bo go znają. Staram się jednak, żeby te konferencje nie były zawsze tak samo poukładane... Jednak jeszcze raz podkreślam, że jeśli ktoś podejdzie do rekolekcji z otwartością na działanie Ducha Świętego, wtedy inaczej się wszystko układa. Musimy zrozumieć, że nie my jesteśmy bogami, ale On. I On się nami zaopiekuje.

– Język, jakiego używa się w kościele, nie powinien być archaiczny. Trzeba mówić tak, żeby ludzie zrozumieli, co chce się im przekazać. Jak głosić, aby ludzie chcieli słuchać?

– To jest świetna uwaga, żeby mówić takim językiem, który ludzie zrozumieją. Czasami nie jest to łatwe, ale zauważyłem, że im język jest prostszy, im więcej przedstawiamy obrazów i im bardziej trzymamy się jednej zasadniczej myśli, tym większy komfort dla ludzi w przeżywaniu doznań duchowych.

2015-02-19 11:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dominikanki Matki Bożej Różańcowej zapraszają na rekolekcje

[ TEMATY ]

rekolekcje

Archiwum Zgromadzenia

W Częstochowie do naszego domu rekolekcyjno – formacyjnego pragniemy zaprosić dziewczyny, by razem z Nami podjęły w tym roku wędrówkę wiary : „Nauczycielu – gdzie mieszkasz? Odkrywanie planu Boga dla każdego z nas.”

W cyklu czterech spotkań zatrzymamy się przy tematach:
CZYTAJ DALEJ

Św. Barbara

[ TEMATY ]

św. Barbara

PGE

Barbara żyła w III wieku n.e. Była córką Dioskurosa, poganina, który przyczynił się do jej męczeńskiej śmierci.

Święta Barbara od lat otaczana jest w Polsce bardzo żywym kultem – to do niej z modlitwą o pomoc zwracają się wierni podczas burz i pożarów. To przede wszystkim patronka dobrej śmierci i trudnej pracy, gdyż opiekuje się górnikami, hutnikami, żołnierzami, rybakami i marynarzami. Co więcej, św. Barbara jest także patronką Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie.
CZYTAJ DALEJ

Kielce: bp Piotrowski zatwierdził w diecezji ruch kobiecy Serce Kecharitomene

2025-12-05 13:15

[ TEMATY ]

Serce Kecharitomene

Karol Porwich/Niedziela

Biskup kielecki Jan Piotrowski wyraził zgodę na obecność w diecezji kieleckiej ruchu formacyjno-modlitewnego Serce Kecharitomene, który jest przeznaczony dla kobiet. Wspólnota powstała w odpowiedzi na aktualne potrzeby duchowej i moralnej formacji kobiet w duchu nauczania Kościoła katolickiego do bycia dobrą chrześcijanką oraz odpowiedzialną kobietą, żoną i matką na wzór Maryi.

W diecezji kieleckiej Ruch SK zawiązał się w lutym br., a od czerwca podjął właściwą formację. - Błogosławieństwo i zgoda księdza biskupa są widzialnym znakiem naszego trwania we wspólnocie Kościoła - zauważają uczestnicy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję