Reklama

Niedziela Przemyska

Caritas znaczy miłość

Niedziela przemyska 6/2015, str. 1, 8

[ TEMATY ]

choroba

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Elżbieta z Turyngii (XIII wiek) posługuje wśród chorych (obraz tablicowy z XV wieku)

Św. Elżbieta z Turyngii (XIII wiek) posługuje wśród chorych
(obraz tablicowy z XV wieku)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dawne choroby, „morowe powietrze”, budziły postrach i lęk wśród ówczesnych mieszkańców Europy. Poruszeni losem swoich bliźnich dobrzy ludzie fundowali przytułki i kaplice szpitalne, które prowadził Kościół; te przytułki były początkiem dzisiejszych szpitali. Terminem „hospitale” określano w średniowieczu instytucję, która w niewielkim stopniu przypominała dzisiejszy szpital. Były to przytułki dla ubogich i starców, które zakładano w pobliżu klasztorów i wzdłuż dróg handlowych Pierwsze szpitale powstały już w XII stuleciu, a jeden z najstarszych zachowanych budynków szpitalnych znajduje się w Bieczu i pochodzi z fundacji królowej Jadwigi Andegaweńskiej.

Ratunek w czasach zarazy

Posiadamy informacje, że już za rządów biskupa Karnkowskiego w 1528/1529 r. „morowe powietrze” nawiedziło Przemyśl. W starej księdze miejskiej w Przemyślu odnotowano natomiast, że w 1641 r. „morowe powietrze” zawleczono do Przemyśla z Lublina. Zabójcza choroba zabrała wówczas z tego świata ponad sto osób... Już w XV stuleciu Andrzej z Pomorzan, pisarz ziemski, ufundował szpital dla ubogich w Przemyślu wraz z kościółkiem Świętego Ducha, w którym trzykrotnie w tygodniu miano odprawiać Msze św. „O Duchu świętym”, za odpuszczenie grzechów, i w soboty do Matki Bożej. W 1686 r. wojewoda podolski Andrzej Fredro ufundował przy Bramie Lwowskiej w Przemyślu kościółek św. Rocha wraz ze szpitalikiem. W XVIII wieku bp Wacław Hieronim Sierakowski przekazał dla starszych i schorowanych kapłanów. Wiemy, że przy tym kościółku istniał także cmentarzyk. Około1787 r. budynki zostały rozebrane, co było skutkiem tzw. reform józefińskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jezuickie tabletki

Kiedy z kolei wybuchła zaraza w Jarosławiu, w XVII stuleciu, zamknięto kolegium jezuickie, a klerykom nakazano pomagać przy opiece nad chorymi. Jezuici opracowali nawet specjalne tabletki mające przynosić ulgę w cierpieniach, zwane powszechnie „tabletkami jezuickimi”. Zaraza nie wybierała. Jej ofiarą padali wszyscy, bez względu na miejsce w hierarchii społecznej czy też wiek. W XIX stuleciu w Iwoniczu Zdroju zmarł miejscowy proboszcz ks. Franciszek Dekarski, który posługiwał wśród swoich parafian dotkniętych epidemią cholery. A kilkaset lat wcześniej, w 1661 r. epidemia zabiła nawet możnego pana z Dukli Franciszka Mniszcha. Taka morowa zaraza nawiedziła Jarosław w roku 1602 – w przeciągu czterech miesięcy zmarło ponad czterysta osób. Jeszcze w październiku 1603 r. księżna Anna Ostrogska nakazała zamknąć bramy miejskie i nikogo nie wpuszczać do miasta, wybudować posąg św. Walentego przed Bramą Krakowską. Kolejny raz wystąpiła w 1622 r., kiedy to do miasta przywlec ją mieli kupcy z dalekiej Turcji. Badacz historii Jarosławia Jakub Makara przytaczał przed wojną zapisy z ksiąg parafialnych odnośnie tej zarazy: „Bóg spuścił chłostę, za grzechy nasze, przebiegła śmierć po Jarosławiu i ostrą kosą swoją dziesiątego prawie człowieka wymiotła. W samym mieście przeszło dwa tysiące od kosy tej padło”. Warto wspomnieć, że w Jarosławiu szpitalik dla chorych znajdował się przy kościele Świętego Ducha. Za czasów bp. Piotra Tomickiego powstały szpitale w Sanoku (fundowane przez starostę sanockiego Stanisława Pieniążka oraz kanonika Piotra Bala) oraz w Brzozowie pw. św. Zofii (ufundowany przez rajców miejskich). Z kolei biskup przemyski Andrzej Krzycki zatwierdził jedną z fundacji szpitalnych w Krośnie. To miasto posiadało kilka szpitalików m.in. prowadzony przez ojców franciszkanów oraz Świętego Ducha i św. Łazarza.

Reklama

Ofiarność wiernych różnych stanów

Pierwsza pisana wzmianka o łańcuckim przytułku pochodzi z 1406 r. i jest zawarta w najstarszej zachowanej księdze ławniczej Przemyśla. W XVI wieku przytułek prowadzony przez duchaków został zamknięty przez protestantów. W czasach reformacji w zabudowaniach prowadzono prawdopodobnie sierociniec dla dzieci. Gdy nowe prądy religijne przeminęły, przytułek wraz z niewielkim kościółkiem został odnowiony i ponownie erygowany pod zmienionym wezwaniem św. Rocha. Wiadomo, że został zniszczony podczas najazdu na miasto wojsk księcia siedmiogrodzkiego Jerzego Rakoczego w 1657 r. a w XVIII stuleciu rozebrany.

Reklama

Nie bez znaczenia była postawa mieszczan, którzy dawali przykłady hojnej ofiarności oraz aptekarzy, którzy przynosili potrzebne farmaceutyki i lecznicze zioła; praktykowano natomiast zwyczaj odmawiania pomocy rozmaitym naciągaczom i włóczęgom uwzględniając naprawdę potrzebujących chorych. Piękną kartę w dziejach jarosławskiego szpitalnictwa zapisała księżna Anna Ostrogska (1575 – 1635); wiemy, że posługiwała ubogim pacjentom szpitala karmiąc obłożnie chorych i szyjąc przyodziewki biedakom.

W 1780 r. wybudowano w Przeworsku kompleks szpitalny z małym kościółkiem dla sióstr szarytek. Głównym obowiązkiem szarytek przeworskich miała być pielęgnacja chorych oraz opieka dla porzuconych dzieci. Szpital zakonnic otrzymywał w ciągu swojego istnienia zapisy i uposażenie m.in. od księżnej Izabeli Lubomirskiej, od hrabiny Cecylii Zamoyskiej-Lubomirskiej. Dzięki tym zapisom placówka mogła powiększyć liczbę szpitalnych łóżek. W swoich regułach siostry szarytki zobowiązane zostały do troskliwej i łagodnej opieki i nie przyjmowania żadnych opłat. Siostry pomagały rannym powstańcom styczniowym, ofiarom wojen światowych i to bez względu na narodowość chorych. Liczba przyjmowanych chorych wahała się w zależności od lat od kilkunastu do kilkudziesięciu (w czasie wojen było zwykle więcej pacjentów).

2015-02-05 10:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miłość zwycięża cierpienie

Pan z rurką do tracheotomii w przełyku, pani chora na raka mózgu, kobieta bez jednej kończyny z sączącymi się ranami, przez które widać kości, młoda mama dwójki dzieci, której nowotwór zaatakował narządy rodne. To tylko niektórzy. Ci, których już nie ma, a którzy przebywali na oddziale opieki paliatywnej szpitala Bonifratrów. Oszpeceni cierpieniem, znoszący często nieludzki ból, niektórzy z oczyma utkwionymi w sufit, jęczący, niemogący już nic wokół siebie zrobić, skazani na pomoc drugiego człowieka. Kobiety, których ciała pełne ran i plam, nieludzko wychudzone, pokrzywione, kiedyś były piękne. Niektóre na paznokciach miały jeszcze ślady lakieru, w szufladach szminki. Kiedyś dbały o siebie, chciały się podobać. Panowie, po których piżamach i przyborach do golenia widać to samo. Choroba wszystko przerwała. Tu w szpitalu znaczenie miały drobne gesty, których pewnie w codziennym życiu nie dostrzegali i z których nikt z nas nie robi wielkich cudów. Uścisk dłoni, uśmiech, słowo, często milczenie, pogładzenie kogoś po ręce, uczesanie, nakarmienie. Teraz na nie czekali. Na takie odruchy człowieczeństwa. Na serdeczność, ciepło. I myślę, nie, jestem przekonana, że jej doświadczyli – w tym niezwykłym miejscu, z którego tak naprawdę niewielu powraca do domu. Od wspaniałych lekarek, które się nimi opiekowały, pielęgniarek, których praca na paliatywnym to nie tylko praca, ale heroizm serca, od braci bonifratrów, którzy nie tylko modlitwą, ale i czynem wspomagali, od tych wszystkich, którzy z własnego wyboru przychodzą pomagać na ten oddział. Może przez to ich odchodzenie było ciut lżejsze? Tego nie wiemy. Wiadomo tylko, że bycie w takim miejscu to zatrzymanie, zrozumienie i nauka – życia, umierania, drugiego człowieka. Nie sposób zapamiętać ich wszystkich – jednak w głowie zostaje widok twarzy, oczu. I je się pamięta. I często one mówią najwięcej. Choćby tę prawdę, że „miłość zwycięża cierpienie”.

CZYTAJ DALEJ

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość + Litania Loretańska

[ TEMATY ]

Matka Boża

Maryja

nabożeństwo majowe

loretańska

Majowe

nabożeństwa majowe

litania loretańska

Karol Porwich/Niedziela

Maj jest miesiącem w sposób szczególny poświęconym Maryi. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie, niezwykle popularne są w tym czasie nabożeństwa majowe. [Treść Litanii Loretańskiej na końcu artykułu]

W tym miesiącu przyroda budzi się z zimowego snu do życia. Maj to miesiąc świeżych kwiatów i śpiewu ptaków. Wszystko w nim wiosenne, umajone, pachnące, czyste. Ten właśnie wiosenny miesiąc jest poświęcony Matce Bożej.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Ukrainy podziękował biskupom UKGK i PKU za wspieranie Ukraińców na froncie i w codzienności

2024-05-10 17:22

[ TEMATY ]

Ukraina

biskupi

Wołodymyr Zełenski

PAP/Viktor Kovalchuk

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski

Z okazji Świąt Wielkanocnych prezydent Wołodymyr Zełenski spotkał się z przedstawicielami biskupów Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego (UKGK) i Prawosławnego Kościoła Ukrainy (PKU). Spotkanie odbyło się w kijowskim Soborze Sofijskim. Z tej okazji biskupi Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego odmówili modlitwę wielkanocną z pieśnią "Chrystus Zmartwychwstał" w świątyni Mądrości Bożej.

Wołodymyr Zełenski złożył wszystkim życzenia z okazji Wielkanocy i podziękował za modlitwy i konkretne działania wspierające Ukraińców - poinformowała oficjalna strona internetowa prezydenta Ukrainy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję