Reklama

Kultura

W habicie na Oscary

„Ida” – świetne polskie kino, tragiczna polska historia

Niedziela Ogólnopolska 3/2015, str. 55

[ TEMATY ]

film

Materiały prasowe

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Polski film „Ida” w reżyserii Pawła Pawlikowskiego ma w tym roku wielkie szanse na Oscara! Jest to film naprawdę wybitny – genialny, jeżeli chodzi o kunszt aktorski, przepięknie sfilmowany. Fabuła zaczyna się w sposób bardzo ciekawy – spotykamy młodą dziewczynę, która jest nowicjuszką w klasztorze. Tam wszystko ma swój rytm, odbywa się w całkowitej ciszy, skupieniu, jest zrytualizowane. Zastanawiamy się, czy te siostry są szczęśliwe. Pytamy, dlaczego tam są. To wszystko jest wielkim znakiem zapytania... Okazuje się, że ta młodziutka dziewczyna już niedługo ma złożyć śluby wieczyste, w związku z czym zostaje wysłana przez przełożoną do swojej jedynej żyjącej krewnej – kobiety, o której będzie się mówić „krwawa Wanda”; była ona prokuratorem wojskowym w okresie stalinizmu i na swoich rękach ma krew ludzi, których skazała na śmierć za wrogość wobec systemu komunistycznego. Domyślamy się, że wysyłała na śmierć polskich bohaterów, Żołnierzy Wyklętych... „Krwawa Wanda” jest osobą, o której od razu wiemy, że to ktoś bardzo zrujnowany wewnętrznie, nawet ohydny. Przez cały film pije alkohol, w większości scen pali papierosy. Ciekawe, że reżyser postanowił pokazać ją jako osobę, którą okłamała jej własna historia, osobę zniszczoną przez wyrzuty sumienia.

Ciekawe, tym bardziej że zakonnica spróbuje świata swojej ciotki. Przyjdzie moment, kiedy założy jej ubrania, włoży jej buty. „Wejść w czyjeś buty” to metafora. Spotykają się dwie kobiety: jedna jest morderczynią polskiego podziemia patriotycznego, druga – zakonnicą, łączą je więzy krwi. W pewnym momencie Wanda mówi do Idy: – Pokażę ci teraz zdjęcie twoich rodziców, to byli Żydzi, którzy zostali zamordowani w czasie II wojny światowej, a ty jesteś ich jedynym ocalonym dzieckiem. Już sam fakt, że spotykamy zakonnicę będącą Żydówką, jest bardzo ciekawy, bo to może być jakaś teologiczna synteza dziejowa, pokazanie tego, jak niezwykle splatają się ludzkie losy: dziewczyna, która pochodzi z ortodoksyjnie żydowskiej rodziny, całe życie spędza w klasztorze, ma oblubieńczą relację z Chrystusem. Chociaż to pozornie bez znaczenia, buduje całe zaplecze duchowe czy emocjonalne filmu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Obydwie kobiety wyruszają w podróż po Polsce i próbują odnaleźć grób rodziny, która została zamordowana przez (to wątek bardzo kontrowersyjny; niestety, można być pewnym, że pozostanie w świadomości zachodnich widzów) polskiego chłopa, który bardzo się bał, że zostanie zdekonspirowany i zabity za przechowywanie żydowskiej rodziny w lesie. Widzimy, że ten polski chłop ma ludzkie odruchy. To nie jest jakiś wyzuty z uczuć i rozumu brutalny morderca (tak pokazano Polaków w „Pokłosiu”), tylko człowiek, który całe życie cierpi z powodu tego, co zrobił. Nie mam żadnego odruchu, żeby kogoś w tym filmie osądzić. Kiedy patrzę na tego chłopa, który siedzi na dnie grobu i wyje z rozpaczy, przestaję go osądzać, a zaczynam mu współczuć. Film nie potępia nikogo. Pojawia się pytanie o źródło zła: jak to się dzieje, że człowiek staje się mordercą? Historycy liczą ofiary, są w stanie ocenić winy różnych osób i środowisk. „Ida” nie jest filmem historycznym, nie ma służyć opisywaniu historii. Wiadomo jednak, że w Polsce zdarzały się mordy na Żydach w czasie okupacji. Ale też w takich instytucjach, jak Urząd Bezpieczeństwa czy NKWD była silna nadreprezentacja Żydów. Film Pawlikowskiego służy do tego, aby pokazać tragiczne ludzkie losy, dramat czasów.

Wiele środowisk w Polsce protestuje przeciwko polityce Ministerstwa Kultury i Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, które to instytucje po raz kolejny wysyłają do oscarowego konkursu film o polskim antysemityzmie. I jest to protest jak najbardziej słuszny, „Ida” bowiem to naprawdę dobry film i ma wielkie szanse na wygraną, a to oznacza, że będzie oglądany na całym świecie. Widzowie ze Wschodu i Zachodu nie będą w stanie wyważyć sprawiedliwych sądów, nie zrozumieją, że chodzi o bolesny, lecz marginalny epizod z historii Polski. Zapamiętają raczej, że Polacy w czasie II wojny zabijali Żydów i – jeśli cokolwiek posiadają – posiadają majątek po swoich ofiarach. A to jest wielkie kłamstwo. Po raz kolejny przegramy więc wojnę informacyjną. Problem jednak nie tkwi w filmie, bo jego twórcy potrafili opowiedzieć tę tragiczną historię z uczciwością i artystyczną mądrością, tylko w polityce państwa, które wobec licznych zniesławień i kłamstw historycznych nie wypracowało żadnego programu edukacyjnego, żadnej linii działania, by zawiłości polskich losów tłumaczyć światu... Mimo wszystko życzymy „Idzie” oscarowego sukcesu. Może będzie on – dla osób odpowiedzialnych za dobre imię Polski w świecie – okazją do zwielokrotnienia wysiłków na rzecz przeciwdziałania zniesławianiu dobrego imienia i prawdziwej historii naszej Ojczyzny. Wiele narodów potrafi mądrze wykorzystać film i inne media do obrony swoich interesów (przykładem niech będzie chociażby jedna z najstarszych organizacji żydowskich w Ameryce – Liga Przeciwko Zniesławieniu). Czy i my nie powinniśmy się tego nauczyć? Potrzeba tylko odwagi i dobrej woli.

www.legan.paulini.pl

2015-01-13 15:18

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Nomadland" w reż. Chloe Zhao otrzymał Złotego Lwa na 77. MFF w Wenecji

[ TEMATY ]

film

Wenecja

PAP/EPA/CLAUDIO ONORATI

"Nomadland" w reż. Chloe Zhao został uhonorowany Złotym Lwem na 77. Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji

"Nomadland" opowiada o żyjącej w Nevadzie kobiecie, która pewnego dnia porzuca dotychczasowe, uporządkowane życie i zostaje współczesnym nomadą. Film z udziałem m.in. Frances McDormand, Davida Strathairna i Lindy May pokonał 17 tytułów, wśród nich "Śniegu już nigdy nie będzie" Małgorzaty Szumowskiej i Michała Englerta, "The Macaluso Sisters" Emmy Dante, "Lovers" Nicole Garcii, "Quo Vadis, Aida?" Jasmili Zbanic oraz "Miss Marx" Susanny Nicchiarelli.

Podczas gali zamknięcia 77. weneckiego festiwalu, zorganizowanej w Palazzo del Cinema na Lido, Zhao i McDormand w specjalnym nagraniu wideo podziękowały całej ekipie oraz grupie nomadów, którzy "pozwolili im poznać ich życie". "Każdy ich oddech jest częścią tego filmu" - podkreśliła aktorka. Chińska reżyserka wyraziła ogromną radość z decyzji jury. "Chciałabym także podziękować mojemu partnerowi Joshui Jamesowi Richardsowi, który jest autorem zdjęć. Bez ciebie ten film by nie powstał. Cieszymy się, że mogliśmy pokazać go wam w Wenecji. Do zobaczenia w drodze" - powiedziała.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Nycz: wszyscy możemy robić dużo więcej na rzecz wsparcia kobiet w ciąży

2024-05-20 17:59

[ TEMATY ]

kobieta

kard. Kazimierz Nycz

Karol Porwich/Niedziela

kard. Kazimierz Nycz

kard. Kazimierz Nycz

Wzmocnienie pomocy kobietom, które przeżywają problemy związane z ciążą jest absolutnie niezbędne - powiedział KAI kard. Kazimierz Nycz. “Możemy w tej dziedzinie robić dużo więcej: zarówno społeczeństwo, państwo, samorządy jak i Kościół” - stwierdził metropolita warszawski.

Świetnym przykładem i wzorem takiej pomocy jest, zdaniem kardynała, bł. Edmund Bojanowski, który w XIX wieku założył cztery gałęzie zgromadzenia sióstr służebniczek. “Pochodził z wysoko postawionej rodziny ziemiańskiej, odkrył ducha i potrzeby tamtego czasu. Na szeroką skalę zakładał ochronki, troszczył się nie tylko o dzieci, ale też o kobiety, które nie mogły zapewnić urodzonym dzieciom opieki i wykształcenia” - przypomniał kard. Nycz.

CZYTAJ DALEJ

Nie żyje Jan A.P. Kaczmarek - kompozytor, laureat Oscara

2024-05-21 12:48

[ TEMATY ]

śmierć

PAP/Adam Warżawa

Nie żyje Jan A.P. Kaczmarek, kompozytor muzyki filmowej, laureat Oscara za muzykę do "Marzyciela", twórca festiwalu Transatlantyk. Miał 71 lat. Informację podała Polska Fundacja Muzyczna.

"Po długiej i ciężkiej chorobie zmarł mój mąż Jan A.P. Kaczmarek. Do końca był wojownikiem ufającym, że wyzdrowieje i będzie dzielił się swoją twórczością z nami… Czuwałam przy nim do końca. Zmarł otoczony miłością. Wartością, w którą wierzył najmocniej" - napisała Aleksandra Twardowska-Kaczmarek cytowana przez Polską Fundację Muzyczną w mediach społecznościowych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję