Reklama

Media

Dziennikarstwo ma służyć prawdzie

Niedziela Ogólnopolska 3/2015, str. 20-21

[ TEMATY ]

wywiad

media

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARIAN SALWIK: – Panie Prezesie, we wrześniu 2014 r., zwracając się do uczestników XVIII Pielgrzymki Tygodnika Katolickiego „Niedziela” i III Pielgrzymki Dziennikarzy Polskich na Jasną Górę, podkreślił Pan, że „dziennikarstwo ma służyć prawdzie”. Do jakich źródeł winni sięgać dziennikarze, by podołać temu wyzwaniu?

Reklama

MARCIN MARUSZAK: – Odpowiedź jest prosta. Jeśli dziennikarze nie będą służyć prawdzie, nie odnajdą drogi do Chrystusa. W szkołach kształcących dziennikarzy młodzi ludzie słyszą, że obowiązkiem dziennikarza jest przekazywanie prawdziwych informacji. Gdy przychodzi im zderzyć się z rzeczywistością, zamiast służyć prawdzie, ulegają różnym wpływom, zaczynają manipulować przekazem i przedstawianymi informacjami. Tymczasem służba prawdzie to praca w zgodzie ze swoim sumieniem, nieuleganie bardzo niebezpiecznym zjawiskom, takim jak manipulacje, zniekształcenia, iluzje, podważanie chrześcijańskich wartości. Dziennikarz powinien kierować się takimi cnotami, jak roztropność, sprawiedliwość, umiarkowanie, pokora i męstwo, które pomagają myśleć i działać w prawdzie. Dziennikarz, który kłamie i manipuluje, traci zaufanie społeczne, podważa wiarygodność przekazywanych przez siebie informacji, przyczynia się do moralnego zła, reprezentuje interesy poszczególnych grup ludzi, nie służy dobru wspólnemu i budowaniu społeczeństwa opartego na prawdzie.

– Wielu dziennikarzy odwołuje się przy różnych okazjach do postaci św. Jana Pawła II...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

– Nie może być tak, że dziennikarze, którzy tak chętnie piszą i mówią o św. Janie Pawle II, nie sięgają do jego wyjątkowego dziedzictwa. Papieskie encykliki, orędzia, listy, homilie i przesłania do ludzi mediów powinny być wyznacznikiem działania każdego dziennikarza.
Warto przypomnieć jedno z wystąpień Papieża, który 10 lutego 1989 r. mówił do włoskich dziennikarzy katolickich, że „informacja nie jest jednak celem samym w sobie”, jej zadaniem jest „służyć życiu, nadawać mu godność, chronić je i pobudzać wszystkich do działań na rzecz budowania świata godnego wielkości człowieka i nieskończonej miłości Boga”. Ponadto zwrócił uwagę, że „prawda musi być źródłem i kryterium wolności w informacji”. W katolickiej nauce społecznej nie brakuje dokumentów, które podkreślają wagę prawdy w zawodzie dziennikarza i wskazują zadania środków społecznego przekazu. Warto sięgnąć chociażby do Instrukcji pastoralnej Papieskiej Rady ds. Środków Społecznego Przekazu „Communio et progressio” z 1971 r. czy Instrukcji duszpasterskiej o przekazie społecznym „Aetatis novae”. Nie można też zapominać o ważnym dokumencie Soboru Watykańskiego II – Dekrecie o środkach społecznego przekazu „Inter mirifica”, zobowiązującym do wydawania i rozpowszechniania dobrej katolickiej prasy, która ma umacniać i popierać opinie, ma „umacniać i popierać opinię publiczną, zgodnie z prawem naturalnym, nauką i nakazami katolickimi”, oraz „podawać do wiadomości i należycie wyjaśniać fakty dotyczące życia Kościoła”.

– Jakie zadania stawia przed sobą Katolickie Stowarzyszenie Dziennikarzy? Czy ma pomysł na to, by w katolickim kraju termin „katolickie media” nie był synonimem medialnego getta?

Reklama

– Jesteśmy stowarzyszeniem skupiającym dziennikarzy różnych mediów, nie tylko katolickich. Zgodnie ze statutem, naszym podstawowym celem jest skupianie dziennikarzy ożywionych wspólną troską o chrześcijańską postawę wobec prawdy, a zwłaszcza o wolność wypowiedzi oraz rzetelność informacji w środkach społecznego przekazu. Pozostajemy w łączności z Komisją ds. Środków Społecznego Przekazu KEP, wśród nas jest wiele osób duchownych. Każdy dziennikarz pragnący w swej działalności kierować się chrześcijańskim i klasycznym rozumieniem prawdy odnajdzie w ramach naszego stowarzyszenia niezbędne wsparcie, możliwość poszerzenia wiedzy warsztatowej oraz pogłębionej refleksji.
Dużą wagę przywiązujemy do formacji duchowej naszych członków, szczególnie młodych adeptów dziennikarstwa, integrując środowisko wokół ważnych wydarzeń o charakterze religijnym. Jeżeli nawet uznamy, że termin „katolickie media” jest synonimem medialnego getta, to już termin „katoliccy dziennikarze” nie stwarza takiego wrażenia. Coraz więcej dziennikarzy mediów świeckich, nawet tych z głównego nurtu, przyznaje się do wiary katolickiej i odwołuje się do etyki chrześcijańskiej. Skupienie ich w ramach naszego stowarzyszenia pozwoli na zachowanie i stopniowe rozszerzanie reprezentatywnego głosu katolików w polskich mediach, a to z kolei przełoży się, w moim przekonaniu, na stopniowe polepszenie jakości oferty medialnej.

– W spotkaniu dziennikarzy na Jasnej Górze uczestniczył także red. Krzysztof Skowroński, prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Czy to zapowiedź szerszej współpracy obu stowarzyszeń?

– Tak, rzeczywiście. Zamierzamy zintegrować nasze działania wokół imprez o charakterze kulturalnym oraz wspólnie promować i wspierać lokalne niezależne media. Naszym głównym zadaniem jest niedopuszczenie do dalszej degradacji małych niezależnych czasopism regionalnych, które w mojej ocenie stanowią główną podporę otwartej i rzetelnej debaty publicznej. Te media to klucz do polepszenia jakości polskiej demokracji, zwłaszcza w obliczu licznych patologii w działalności samorządów lokalnych. To media „małych ojczyzn” kształtują patriotyzm lokalny i uczą młodych Polaków postawy obywatelskiej. Niestety, bardzo często nie wytrzymują konkurencji z hojnie dotowanymi przez władze samorządowe czasopismami o charakterze bardziej propagandowym niż informacyjnym.

– Jak w dobie tabloidyzacji mediów, wobec nieustannej pogoni za sensacją i skandalem, wyłowić to, co jest w nich prawdziwe i ważne, co służy dobru człowieka?

– Wszystko zależy od kondycji duchowej i intelektualnej odbiorców mediów. Jeśli w najbliższym czasie nie przywrócimy w Polsce klasycznych metod nauczania i wychowywania młodego pokolenia w duchu katolickim i patriotycznym, to doczekamy się społeczeństwa całkowicie nieprzystosowanego do selektywnego odbioru informacji, którym będzie można manipulować w dowolny sposób. Dlatego tym bardziej należy cenić takie inicjatywy, jak warsztaty dziennikarskie, które organizuje Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Takich działań powinno być o wiele więcej, jest na to duże zapotrzebowanie społeczne. To wspaniały przykład, jak skutecznie i w atrakcyjny sposób uwrażliwić młodych Polaków na zagrożenia związane z mediami i nauczyć krytycznego na nie spojrzenia.
Pragnę jednocześnie zwrócić uwagę na współczesne wymogi przekazywania informacji, by była ona atrakcyjna i wartościowa dla odbiorcy. To wyzwanie, z którym musi się zmierzyć każda redakcja. W dziennikarskiej pogoni za sensacją i skandalem nie doszukiwałbym się jedynie negatywnych intencji. Ujawnianie skandali w kręgach władzy jest misją każdego dziennikarza. Proszę zwrócić uwagę, że tzw. afera taśmowa odkryła wiele skandalicznych zachowań ludzi władzy i ujawniła wiele sensacyjnych informacji na temat patologii w funkcjonowaniu państwa. Ten przekaz niósł ze sobą określone wartości, z których najważniejsza jest troska o Polskę.

* * *

Marcin Maruszak
ur. w 1972 r. w Warszawie, z wykształcenia historyk, archiwista i dziennikarz. Absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego i Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. W latach 2006-12 pracował w Instytucie Pamięci Narodowej. Zajmuje się badaniami struktur podziemia antykomunistycznego na Podkarpaciu oraz strukturami komunistycznego aparatu represji. Autor kilkudziesięciu opracowań o charakterze naukowym i popularnonaukowym. Redaktor naczelny kwartalnika historycznego „Tajna Historia Rzeszowa”. Wiceprezes Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia.19 września 2014 r.został wybrany na prezesa Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy

2015-01-13 13:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ach, jak tam męczą media!

Bardzo lubię czytać opisy sytuacji rynku medialnego w Rosji na łamach polskich mediów prorządowych. Są logiczne i bezkompromisowe. Korespondenci i komentatorzy sprytnie wyłapują kluczowe elementy, takie jak działania regulatora rynku, dowolnie używającego kar i ostrzeżeń w celu spacyfikowania resztek opozycyjności czy niezależności, jak bezwstyd rządowej propagandy, która najmniejszą historyjkę bijącą w przeciwników władzy rozdyma do rozmiarów wielkiej afery, a prawdziwe skandale i złodziejstwa na miliardy pomija. Widać w tych relacjach także perfidię władzy korzystającej z zaprzyjaźnionych oligarchów i biznesmenów, by przejąć kontrolę nad niewygodnymi redakcjami. Ta perfidia widoczna jest także w późniejszych wyjaśnieniach Kremla: nie mamy z tym nic wspólnego, rynek decyduje! Precyzyjny jest również opis mechanizmu finansowania mediów: grzeczne gazety i telewizje dostają reklamy, niegrzeczne muszą obejść się smakiem. Cieszą też przytaczane cytaty przedstawicieli szykanowanych redakcji, którzy dowodzą, że choć formalnie każdy może nadawać i wydawać, to w rzeczywistości wszyscy wiedzą, iż władza ma skuteczne sposoby na niepokornych.
CZYTAJ DALEJ

Nowenna przed wspomnieniem św. Maksymiliana Marii Kolbego

[ TEMATY ]

św. Maksymilian Kolbe

Karol Porwich/Niedziela

Nowenna do św. Maksymiliana M. Kolbego w oparciu o teksty z "Pism" świętego. Modlitwę rozpoczynamy 5 sierpnia.

Święty Maksymilianie, zapalony miłością Boga, opromieniony światłem Niepokalanej Dziewicy, wskazywałeś ludowi Bożemu rozliczne formy apostołowania do zwycięstwa dobra i dla rozszerzenia królestwa Bożego na całym świecie. Uproś nam światło i siłę, abyśmy mogli czynić dobro i pociągać innych do Chrystusowej miłości. Wstaw się do Pana o łaskę dla nas, abyśmy owładnięci tym samym zapałem miłości, wiarą i czynem mogli świadczyć o Chrystusie wśród naszych braci i dojść razem z Tobą do posiadania Boga w chwale wiecznej. Amen.
CZYTAJ DALEJ

Bp Pindel o św. Benedykcie od Krzyża: nigdy nie zabrakło w niej oliwy

2025-08-10 07:41

[ TEMATY ]

bp Roman Pindel

św. Edyta Stein

św. Benedykta od Krzyża

roztropna Panna

ewangeliczna przypowieść

Archiwum Towarzystwa Edyty Stein we Wrocławiu

Postawę św. Benedykty od Krzyża (Edyty Stein) porównał bp Roman Pindel do mądrej i roztropnej Panny z ewangelicznej przypowieści, zawsze gotowej na spotkanie z Panem, Oblubieńcem. Biskup bielsko-żywiecki 9 sierpnia przewodniczył uroczystej Mszy św. w oświęcimskim Karmelu z okazji 83. rocznicy śmierci św. Teresy Benedykty od Krzyża i jej liturgicznego wspomnienia.

„Nigdy nie zabrakło w niej oliwy, by z właściwą dyspozycją wychodzić naprzeciw przychodzącego jej Pana” - powiedział duchowny, przedstawiając życie karmelitańskiej męczennicy jako przykład mądrej oblubienicy, rozeznającej znaki i odpowiadającej na kolejne zaproszenia Oblubieńca.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję