Środa, 24 września. Dzień Powszedni.
• Ezd 9, 5-9 • Tb 13, 2abcd3-4a.4bcd.5.8 • Łk 9, 1-6
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jezus zwołał Dwunastu, dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami i władzę leczenia chorób. I wysłał ich, aby głosili królestwo Boże i uzdrawiali chorych. Mówił do nich: «Nie bierzcie nic na drogę: ani laski, ani torby podróżnej, ani chleba, ani pieniędzy; nie miejcie też po dwie suknie. Gdy do jakiego domu wejdziecie, tam pozostańcie i stamtąd będziecie wychodzić. Jeśli was gdzie nie przyjmą, wyjdźcie z tego miasta i strząśnijcie proch z nóg waszych na świadectwo przeciwko nim». Wyszli więc i chodzili po wsiach, głosząc Ewangelię i uzdrawiając wszędzie.
Reklama
Jezus, posyłając swoich uczniów, „dał im moc i władzę nad wszystkimi złymi duchami i władzę leczenia chorób”, a w tamtych czasach było wielu opętanych i wielu było chorych. Może też zadziwić fakt, że Jezus, wysyłając uczniów, nie kazał im zabierać niczego oprócz laski. Polecił im, aby w mieście, gdzie mieli wzywać do nawrócenia, pozostawali przez pewien czas. Czasu tego Jezus nie określił, ponieważ różne są potrzeby ludzkie. Natomiast jeśli w jakimś mieście ich nie chciano przyjąć i słuchać tego, co mówią, kazał strząsnąć proch z nóg, czyli pył, który się przykleił do ich sandałów. Miało to być świadectwo dla nich, żeby zobaczyli, że nawet tego pyłu nie chcą zabrać z sobą. Dalej dowiadujemy się, że uczniowie byli posłuszni Jezusowi i wzywali do nawrócenia oraz rzeczywiście mieli władzę nad złymi duchami, wyrzucając je, jak również uzdrawiali wielu chorych. Czy jeszcze w tych czasach potrzebni są ludzie, którzy idą odważnie, by wzywać do nawrócenia? Czyż i w dzisiejszych czasach nie ma miejsc, gdzie ludzie nie znają Jezusa dlatego, że jeszcze o Nim nie słyszeli lub nie chcieli słyszeć? Na przykład są jeszcze biedne kraje, w których ludzie kierują się prawem siły, a nie miłości, a o Chrystusie jeszcze nie słyszeli. Jest tak między innymi w Czadzie, leżącym na kontynencie afrykańskim. Ludzie są tam tak bardzo biedni, że brakuje żywności. Wiele dzieci umiera z głodu. Dzieje się tak między innymi dlatego, że przy minimalnych racjach żywności najpierw jedzą mężczyźni, a tym, co zostanie, żywią się kobiety, a dopiero pozostałościami – dzieci. Często bywa tak, że dla nich już nie zostaje nic. Widząc takie sytuacje, normalny człowiek Europy wzrusza się do łez, patrząc choćby tylko po ludzku, nie mówiąc już nawet o sprawach duchowych. Przede wszystkim jednak brak tam nadziei na poprawę losu przynajmniej na tamtym świecie, to jest na szczęśliwe życie, na wieczność w obecności Boga. W Nowej Gwinei natomiast prosię, świnia ma większą wartość niż człowiek, ponieważ świnia jest ich bóstwem. Zatem jeśli na przykład prosię znajdzie się na obszarze posiadłości jakiejś rodziny, to matka karmiąca musi karmić prosię nawet gdyby z braku pokarmu miało umrzeć jej dziecko, w przeciwnym razie inni mieszkańcy zabiją nie tylko matkę, ale i całą jej rodzinę. A jak jest w tak zwanych krajach cywilizowanych? Np. w wielu krajach rozwody są czymś normalnym. Wystarczy, że ktoś stwierdzi, że uczucie wygasło, aby móc uzyskać rozwód i wejść w ponowny związek małżeński. Co dziwniejsze; twierdzi się, że jest to również dla dobra dzieci, a jak wiadomo nikt nie zastąpi dziecku prawdziwego ojca czy prawdziwej matki. Często nikt tam już nawet nie wspomina o nauce Chrystusa, który wyraźnie podtrzymuje znaczenie szóstego przykazania: nie cudzołóż. Na szczęście nie brak też ludzi, którzy już odpowiedzieli na wezwanie Chrystusa, podobnie jak uczniowie z dzisiejszej Ewangelii, ale mimo to wciąż jeszcze są na świecie olbrzymie rzesze ludzi czekających na Ewangelię. Choć nie od każdego człowieka Bóg wymaga, aby rzucił wszystko i poszedł głosić Ewangelię jako misjonarz, to przynajmniej powinniśmy się modlić o liczne i święte powołania kapłańskie i misyjne oraz pomagać w wychowaniu młodych ludzi tak, aby byli gotowi oddać swoje życie na całkowitą służbę Bogu i bliźniemu. W naszym kraju jest również wiele do zrobienia. Zatem każdy z nas powinien poczuć na sobie odpowiedzialność ucznia Chrystusa posłanego do ludzi choćby z najbliższego otoczenia i z odwagą wzywać do nawrócenia tych, którzy są daleko od Boga i Kościoła. Na pewno pracując w ten sposób, spotkamy się z odrzuceniem lub wyśmianiem, podobnie jak to było za czasów Chrystusa. Nie należy się wtedy załamywać, zrażać bo przecież Bóg dał każdemu człowiekowi wolną wolę, więc każdy może wybierać między dobrem a złem, między Bogiem a szatanem. Nie należy zbytnio tracić czasu i sił dla tych, którzy nie chcą słuchać, ale pójść dalej do tych, którzy zechcą otworzyć swoje serca na naukę Chrystusa, którą możemy im przekazać nie tylko słowem, ale całym naszym życiem.
A.S.
ROZWAŻANIA NA ROK 2026 JUŻ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!: "Żyć Ewangelią 2026".
