Reklama

W wolnej chwili

Trzeci dzień Festiwalu Biegowego w Piwnicznej-Zdroju. Sport, emocje i tradycja

Niedziela była ostatnim dniem Festiwalu Biegowego w Piwnicznej-Zdroju, ale emocji na pewno nie brakowało. Od samego rana w Miasteczku Biegowym i na trasach wokół miasta panowała sportowa atmosfera, a zawodnicy i kibice mogli przeżyć wiele niezapomnianych chwil. Program obfitował w biegi górskie, półmaraton, zawody nordic walking, rywalizację dzieci, a na zakończenie – barwny Bieg Przebierańców.

2025-09-10 14:03

[ TEMATY ]

sport

Festiwal Biegowy

Fetiwal Biegowy w Piwnicznej

Materiał prasowy

Festiwal Biegowy w Piwnicznej-Zdrój

Festiwal Biegowy w Piwnicznej-Zdrój

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bieg Górski na 23 km – mocne otwarcie dnia

Punktualnie o godzinie 8 rano wystartowali uczestnicy Biegu Górskiego na 23 km. Wśród nich znalazł się także pomysłodawca całego festiwalu – Zygmunt Berdychowski. Trasa prowadziła przez malownicze szczyty otaczające Piwniczną, a zawodnicy musieli zmieścić się w limicie pięciu godzin. Obowiązkowym punktem kontrolnym była Hala Łabowska na 12. kilometrze, do której należało dotrzeć w ciągu trzech godzin.

Na metę jako pierwszy wpadł Kamil Matysek, zwyciężając w pięknym stylu. Drugie miejsce zajął Kamil Wojnicki, a trzecie Wojciech Pełczyński. Wśród kobiet triumfowała Susannah Duncan, przed Magdaleną Bochenek i Reginą Kulka-Mnich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Półmaraton – rywalizacja na wysokim poziomie

Równolegle, o 8:30, ruszył półmaraton. To jeden z najbardziej prestiżowych biegów festiwalu, który co roku przyciąga wielu chętnych. Ponad 21 km okazało się trasą wymagającą, ale też dającą ogromną satysfakcję.

Wśród mężczyzn najlepsi okazali się: Dominik Klimek, Artur Jasiński i Sylwester Malec. U kobiet zwyciężyły: Nina Skalak, Natalia Dębska i Anna Łukasik.

Na mecie szczęśliwy zwycięzca mówił: – „Jestem zadowolony. Pojawiłem się tutaj pierwszy raz po dwóch latach i udało się wygrać. Czas to 1 godziny 15 minut i 20 sekund. Ostatnio mam dobry okres, bo przez trzy tygodnie poprawiałem życiówki na różnych dystansach”.

11 km w górach – Hatala i Tomik najlepsi

Reklama

O tej samej porze rozpoczął się Bieg Górski na 11 km, a także Mistrzostwa Doliny Popradu w Nordic Walking. Organizatorzy ostrzegali: – „Przygotuj się na intensywną dawkę emocji! Na trasie czeka na Ciebie aż 8 konkretnych podbiegów i zbiegów, a do tego kilka mniejszych (…) Łącznie pokonasz około 570 metrów w górę i tyle samo w dół!”.

Dystans ten świetnie sprawdził się zarówno dla debiutantów, jak i doświadczonych biegaczy. W rywalizacji mężczyzn zwyciężył Paweł Hatala, a za nim uplasowali się Michał Lach i Hubert Stańczyk. Wśród kobiet najlepsze były Małgorzata Tomik, Joanna Hebda-Sitko i Anna Bodziony.

„Wrażenia bardzo dobre. Biegło się super, trasa fajnie oznaczona. Pogoda też dopisywała, bo nie było zbyt ciepło. Jeśli chodzi o jakąś rywalizację, to była tylko na samym początku, potem już raczej na spokojnie” – mówił zwycięzca.

Nordic Walking – Ordzowiały nie do zatrzymania

W nordic walking obyło w Mistrzostwach Doliny Popradu na 11 km po raz kolejny najlepszy okazał się Piotr Ordzowiały. Drugie miejsce zajął Rafał Hamik, a trzecie Krzysztof Stefaniak. Wśród kobiet triumfowały Marta Lipińska, Bożena Kończewska i Gabriela Knapczyk-Kania.

„Pogoda dopisała, było super. Piękne zawody, więc nie zostaje nic, tylko brać w nich udziału” – podkreślał zwycięzca.

Najmłodsi na starcie – bieg dzieci i 1 km dla każdego

Festiwal Biegowy to także wydarzenie dla całych rodzin. O 13:30 wystartowali najmłodsi na trasie długości 300 metrów. – „Przyjechałem na Festiwal Biegowy razem z rodzicami. Bardzo mi się tutaj podoba” – powiedział 7-letni Karol tuż przed startem.

Reklama

Nieco później odbył się bieg na 1 km, który cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Jedni pokonywali trasę rekreacyjnie, inni walczyli o rekordy życiowe. Ostatecznie najlepszy był Kacper Bogdański z czasem 2:48, drugi finiszował Dawid Bigaj, a trzeci Mateusz Wanglorz. Wśród kobiet triumfowała Monika Ogórek (3:13), przed Martyną Swobodą i Kamilą Szewczyk.

Kolorowy finał – Bieg Przebierańców

Sportowe emocje zakończył tradycyjny Bieg Przebierańców. Tu liczy się przede wszystkim pomysł i kreatywność. Uczestnicy wcielali się w bajkowe postaci, bohaterów filmowych, zwierzęta czy znane osoby. Całość była niezwykle barwna i przyciągnęła wielu widzów.

Losowanie nagrody głównej – samochód dla Marka Jaworskiego

Wielkie emocje towarzyszyły także losowaniu głównej nagrody festiwalu – samochodu Toyota Aygo X-MY24 ufundowanego przez firmę Koral. Szczęśliwcem okazał się Marek Jaworski ze Starego Sącza, biegacz klubu Visegrad Maraton Rytro. – „Właśnie byłem na kupnie nowego samochodu” – żartował tuż po odebraniu kluczyków.

Festiwal Smaku i Rękodzieła – tradycja na talerzu

Nie samym sportem żyje festiwal. Piwniczna gościła także Koła Gospodyń Wiejskich z Sądecczyzny i sąsiednich powiatów. Panie serwowały tradycyjne potrawy i brały udział w konkursie kulinarnym, w którym jury oceniało zarówno dania wytrawne, jak i słodkie. Kto miał okazję spróbować tych przysmaków, ten wie, że gospodynie są prawdziwymi mistrzyniami w swoim fachu.

W konkursie na tradycyjne danie wytrawne zwyciężyło Stowarzyszenie Rzemieślników, Twórców i Producentów Ziemi Obidzkiej, które zachwyciło jury „Jagnięciną szalonego bacy” – mięsem w sosie grzybowym z dodatkiem marynaty, łodyżek buraka i czosnku niedźwiedziego.

Sukces Sądeczan – GRAND PRIX Festiwalu Lachów i Górali

Reklama

W trakcie festiwalu odbył się także V Festiwal Lachów i Górali. Zespół Regionalny Sądeczanie, który uczestniczy w wydarzeniu od samego początku, zaprezentował artystyczną wiązankę tańców lachowskich – od krakowiaków sądeckich po różne polki i walce.

Za tę suitę zespół zdobył GRAND PRIX! Jurorka Wiesława Hazuka, ekspert CIOFF, nie kryła zachwytu: – „Wrażenia bardzo pozytywne. Kilka zespołów postawiło mnie na baczność. (…) Znakomite wyczucie charakteru tańca, szczególnie Lachów Sądeckich. Znakomicie z muzyką, niektóre zespoły miały znakomitą muzykę”.

Trzeci dzień Festiwalu Biegowego w Piwnicznej-Zdroju pokazał, jak wielowymiarowe jest to wydarzenie. Rywalizacja sportowa łączyła się z rodzinną zabawą, smakiem regionalnych potraw i bogactwem tradycji. Były biegi dla zawodowców, dla dzieci, dla miłośników nordic walking, a na koniec – kolorowa parada przebrańców. Nic dziwnego, że uczestnicy już dziś czekają na kolejną edycję.

Więcej o festiwalu biegowym

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Od 100 km o świcie do rodzinnego biegu w blasku księżyca

2025-09-07 16:55

[ TEMATY ]

Fetiwal Biegowy w Piwnicznej

Fundacja Instytut Studiów Wschodnich

Drugi dzień Festiwalu Biegowego w Piwnicznej

Drugi dzień Festiwalu Biegowego w Piwnicznej

Drugi dzień 16. Festiwalu Biegowego w Piwnicznej-Zdroju dobiegł końca. Sobota przyniosła uczestnikom i kibicom cały wachlarz sportowych wrażeń – od ultradługiego dystansu w górach, przez maraton i „najszybszą dychę w Polsce”, po rodzinne bieganie pod gwiazdami. Do tego barwne występy zespołów regionalnych, aromaty lokalnych potraw i przestrzeń regeneracji dla zmęczonych biegaczy. Piwniczna znów stała się miejscem wielkiego sportowego święta.

Nocą z piątku na sobotę, punktualnie o godzinie 2:00, z Miasteczka Biegowego wystartował Bieg 7 Dolin na 100 km – najbardziej wymagający dystans całego wydarzenia. Zawodnicy zmierzyli się z trasą prowadzącą przez malownicze zakątki Beskidu Sądeckiego: Przehybę, Halę Łabowską, Wierchomlę, Rytro czy Krynicę. Piękne widoki szły w parze z trudnym, górzystym terenem.
CZYTAJ DALEJ

Kiedy troska o dusze staje się samowolą [Felieton]

2025-09-13 23:34

Karol Porwich/Niedziela

W piątkowe popołudnie opublikowany został list otwarty do abp. Józefa Kupnego autorstwa ks. Karla Stehlina FSSPX, przełożonego polskiego dystryktu. List, w którym możemy odnaleźć słowa stanowiące wyraz troski o „misję ratowania dusz” i niepodważalnej wierności tradycji. Zauważyć też można, że działanie Bractwa to nic innego jak heroizm wobec „upadającego Kościoła”. Kapłani Bractwa chcą chronić wiernych przed „zepsutymi rytami” po Soborze Watykańskim II. Brzmi heroicznie, dramatycznie wręcz. Tylko że… wierność w Kościele katolickim obejmuje nie tylko gorliwość o liturgię i nauczanie, ale również pełne posłuszeństwo papieżowi i biskupom.

W Liście padają słowa, że “Stolica Apostolska wydała wiele zarządzeń, które potwierdzają słuszność naszej misji od samego początku.” Podkreślony jest fakt, że papież Franciszek w liście apostolskim “Misericordia et misera” udzielił kapłanom Bractwa jurysdykcji do ważnego słuchania spowiedzi i rozgrzeszania. Jednak wkrada się w to pewna wybiórczość. Bo przecież w 12 punkcie czytamy: „Dla duszpasterskiego dobra wiernych, kierowanych wolą wyjścia naprzeciw ich potrzebom i zapewnienia im pewności co do możliwości otrzymania rozgrzeszenia, postanawiam z własnej decyzji udzielić wszystkim kapłanom Bractwa Św. Piusa X upoważnienia do ważnego i godziwego udzielania sakramentu pojednania.” Kluczowe są tutaj dwa elementy. Pierwszy to: dla duszpasterskiego dobra wiernych” – Papież Franciszek nie mówi, że czyni to jako „uznanie misji” Bractwa, lecz ze względu na dobro duchowe wiernych, którzy korzystają z ich posługi. Chodzi o to, by nie mieli wątpliwości co do ważności i godziwości sakramentu spowiedzi. Drugi: „udzielam upoważnienia” – papież nie stwierdza, że Bractwo ma je z mocy prawa czy własnej misji. Przeciwnie – uznaje, że takiego upoważnienia nie mieli i dlatego nadaje je swoją decyzją.To rozróżnienie jest istotne: papież działa z troski o wiernych, a nie jako potwierdzenie „kanonicznej misji” Bractwa. Właśnie dlatego Benedykt XVI pisał wcześniej, że „dopóki Bractwo nie ma statusu kanonicznego, jego duchowni nie pełnią żadnej posługi w sposób legalny”. Franciszek nie zmienił tego faktu, lecz zrobił wyjątek dla sakramentów: Pokuty i Pojednania oraz Małżeństwa, aby wierni nie żyli w niepewności co do sakramentów. Innymi słowy – to akt miłosierdzia wobec wiernych, a nie potwierdzenie misji Bractwa.
CZYTAJ DALEJ

Święto Wojsk Lądowych

2025-09-14 11:09

Biuro Prasowe AK

- Nie sama władza, nie sama moc ludzka i nie sam geniusz dowódczy decyduje o tak ważnych bataliach. W tym wszystkim trzeba uznać moc Bożą, do której się zmierza pod kierunkiem Najświętszej Dziewicy – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski podczas Mszy św., odprawionej w bazylice Mariackiej w Krakowie z okazji obchodów Święta Wojsk Lądowych.

W tej przezacnej mariackiej świątyni, wobec tych dzieł poczynionych na chwałę Stwórcy, gromadzi nas dzisiaj sztandar — znak, którego moc i wartość jest nieoceniona, a jego wagę mierzy się kroplami krwi i potu, przelanymi na polach chwały. Jego trzepot śpiewa o historii wojsk i historii każdego żołnierza. On nas jednoczy dzisiaj wokół wartości, jakimi są dla nas Bóg, Honor i Ojczyzna — powiedział na rozpoczęcie administrator parafii mariackiej, ks. Mariusz Słonina. Powitał abp. Marka Jędraszewskiego oraz licznie przybyłych gości, w tym przedstawicieli władz państwowych, samorządowych i wojskowych, fundatorów i matkę chrzestną sztandaru, a także żołnierzy Wojska Polskiego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję