Reklama

Kościół

Biskup Jan Szkodoń spoczął na cmentarzu w rodzinnym Chyżnem na Orawie

- Archidiecezja Krakowska będzie zawsze Ci wdzięczna za wieloletnią pracę duszpasterską, za wielką mądrość kapłańską. We wdzięcznej pamięci zachowają Cię klerycy i liczni kapłani, którzy tutaj dzisiaj przybyli, młodzież oazowa, duszpasterstwo rodzin – mówił kard. Stanisław Dziwisz w czasie uroczystości pogrzebowych bp. Jana Szkodonia w Chyżnem.

2025-09-03 16:09

[ TEMATY ]

bp Jan Szkodoń

PAP/Grzegorz Momot

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na początku Mszy św. kanclerz Kurii Metropolitalnej w Krakowie, ks. Grzegorz Kotala odczytał telegram kondolencyjny sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, w którym kard. Pietro Parolin poinformował, że Ojciec Święty Leon XIV łączy się duchowo z uczestnikami liturgii pogrzebowej „dziękując Bogu za gorliwą pasterską służbę śp. bp. Jana, którą podejmował dla dobra Kościoła, szczególnie w Archidiecezji Krakowskiej”.

PAP/Grzegorz Momot

Mszy św. w kościele św. Anny w Chyżnem przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz. – Księże Biskupie Janie, ta ziemia zrodziła Cię, z której przed laty wyruszyłeś by podjąć służbę w Kościele. Dziś ta ziemia w Chyżnem na nowo Cię przyjmuje. Wracasz do ukochanej przez Ciebie Orawy – mówił na początku liturgii metropolita krakowski senior. – Archidiecezja Krakowska będzie zawsze Ci wdzięczna za wieloletnią pracę duszpasterską, za wielką mądrość kapłańską. We wdzięcznej pamięci zachowają Cię klerycy i liczni kapłani, którzy tutaj dzisiaj przybyli, młodzież oazowa, duszpasterstwo rodzin – dodawał kardynał, zapewniając, że modlitwa zgromadzonych w Chyżnem jest wyrazem wdzięczności za to, kim dla nich był i za to, co pozostanie w ich umysłach i sercach jako owoc pasterskiej służby bp. Jana.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Okolicznościowe kazanie wygłosił bp Robert Chrząszcz. – Dziś, gdy żegnamy bp. Jana, nie przyszliśmy tylko wspominać jego życie, oceniać jego drogę, czy rozważać ludzkie opinie o nim. Przyszliśmy, aby pozwolić, by Bóg przemówił do nas swoim Słowem. Abyśmy w świetle Ewangelii spojrzeli na tajemnicę śmierci i na tajemnicę nadziei, jaką daje Chrystus – mówił krakowski biskup pomocniczy.

Zwrócił uwagę na fragment z Listu św. Pawła do Koryntian. – Te 3 rzeczywistości: wiara, miłość i nadzieja są jak 3 filary, na których buduje się chrześcijańskie życie. To one stały się dla nas światłem, gdy dziś gromadzimy się przy trumnie bp. Jana – mówił bp Robert Chrząszcz. Zaznaczył, że to wiara ukształtowała życie Jana Szkodonia od dzieciństwa, wprowadziła go do seminarium, prowadziła przez lata posługi kapłańskiej i biskupiej. – Dla wielu był świadkiem człowieka, który w codzienności stara się szukać „tego, co w górze” – zauważył krakowski biskup pomocniczy. Dodał, że pasterska miłość Zmarłego objawiała się w wielu chwilach modlitwy, rozmów z ludźmi, spowiedzi czy sprawowanej Eucharystii. Stwierdził, że nadzieja jest pewnością, że życie ma sens, nawet jeśli po ludzku jest naznaczone cierpieniem, osamotnieniem czy krzyżem. – Bp Jan dawał tej nadziei znak także swoim spokojem, pogodnym spojrzeniem, delikatnością w kontakcie z innymi. Wiele osób pamięta go właśnie takim – z uśmiechem, który koił napięcia, z życzliwą uwagą, która budowała mosty, ze spokojem, który pomagał innym odnaleźć wewnętrzną równowagę – mówił kaznodzieja.

PAP/Grzegorz Momot

Kard. Stanisław Dziwisz

Kard. Stanisław Dziwisz

Reklama

Odwołując się do psalmu, zaznaczył, że na odejście bp. Jana należy patrzeć „nie jako na kres, ale jako na przejście w stronę domu Ojca, w którym kwitnie prawdziwe życie”. – Śmierć bp. Jana staje się dla nas wezwaniem, abyśmy jeszcze mocniej oparli nasze życie na tych trzech filarach: wierze, miłości i nadziei, bo tylko one przetrwają – wszystko inne przeminie. Ale pozostanie to, co było z Boga – podkreślał bp Chrząszcz.

Zauważył, że obrzędy pogrzebowe potrzebne są uczestnikom liturgii żałobnej, aby ich serca otworzyły się na nadzieję. – Abyśmy uczyli się patrzeć na życie i śmierć w świetle Ewangelii. Abyśmy odkrywali, że ostatecznym sensem wszystkiego jest spotkanie z Bogiem. Pogrzeb to sakrament nadziei dla nas żyjących, byśmy nie ulegli rozpaczy, ale mocniej zakorzenili się w wierze – mówił krakowski biskup pomocniczy.

Zwrócił się także bezpośrednio do Zmarłego: – Ty, który znałeś trudy i zmagania Kościoła, szczególnie Kościoła krakowskiego, teraz wstawiaj się za nami przed Bogiem, abyśmy nie zbłądzili. Ty, który uczyłeś nas słuchać Słowa Bożego, teraz proś nas o serce wierne Ewangelii. Ty, który nosiłeś krzyż swego życia, teraz wskazuj nam drogę, jak przejść przez krzyże nasze, aby doprowadziły nas do zmartwychwstania – mówił bp Robert Chrząszcz.

– Jego życie nie było wolne od trudów i prób, nie było wolne od ciemności i niezrozumienia, ale było biegiem, w którym kierunek wyznaczała Ewangelia. Było zmaganiem, w którym stawką była wierność Chrystusowi. Było drogą, na której nie zatrzymał się w półkroku, ale doszedł do kresu. Do dnia, w którym Pan sam bierze go w swoje ręce – mówił bp Chrząszcz, odwołując się do słów św. Pawła z Drugiego Listu do Tymoteusza.

Reklama

Przed błogosławieństwem ekonom Kurii Metropolitalnej w Krakowie i rzecznik Archidiecezji Krakowskiej, ks. Łukasz Michalczewski skierował słowa podziękowań za przewodniczenie liturgii, modlitwę wszystkich zebranych oraz za organizację uroczystości pogrzebowych.

Obrzędom ostatniego pożegnania przewodniczył metropolita łódzki, kard. Grzegorz Ryś. Na cmentarzu w imieniu rodziny podziękowania przekazał ks. Michał Kania. – Żegnamy człowieka, który był nam nie tylko bliski przez więzy krwi, ale przede wszystkim przez swoją cichą obecność, pokorę, poprzez dobroć i modlitwę. Jako biskup, kapłan, ale i jako brat, wujek, krewny pozostanie w naszych sercach jako ten, który był wierny Bogu i ludziom do końca – odczytał słowa najbliższych Zmarłego. Podkreślono w nich, że dla bp. Jana rodzina zawsze była święta. – Bardzo często mówił o niej z wielkim szacunkiem, nie tylko o swojej, ale o każdej rodzinie. I widział w niej miejsce, gdzie Bóg działa w codzienności, gdzie rodzi się miłość, przebaczenie, gdzie rodzi się modlitwa i wierność. I zawsze przypominał, że rodzina jest pierwszym seminarium życia i wiary – mówił w imieniu rodziny ks. Michał Kania. Przypomniał, że pogrzeb na Orawie jest cichym spełnieniem pragnienia serca Zmarłego, gdyż chciał spocząć w swojej rodzinnej ziemi. – W pokorze wraca do ziemi, która go wydała jako syn tej ziemi, jako pasterz Kościoła, jako człowiek Boga. Pragnął w swoim testamencie, aby jego grób odwiedzały przyszłe pokolenia Orawian i by pamięć o nim trwała tutaj, w tym miejscu – mówił.

Ciało śp. bp. Jana Szkodonia spoczęło w grobowcu na cmentarzu parafialnym w Chyżnem.

Oceń: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskup poeta myśl światu pokazuje

Wiersze bp. Jana Szkodonia z Krakowa, zebrane w tomiku „Refleksje o życiu”, są… refleksjami o życiu. Gdyby takim tytułem opatrzono teksty młodego poety, można by było podejrzewać autora o pewien rodzaj nonszalancji. Jednak są to wiersze twórcy już obeznanego z życiem, a w dodatku duchownego, dla którego użycie w tytule tak zobowiązującej formuły jest chyba nawet powinnością i zasługuje na usprawiedliwienie. Zatem moja tautologiczna konstatacja nie jest zabiegiem retorycznego „captatio benevolentiae” recenzenta, ale zachwytem nad szczerą intencją poety, który słowem dystansując się od natury, próbuje przetworzyć tajemnicę przemijania w sens. Wiersze bp. Szkodonia są poetyckimi opowieściami na granicy życia i śmierci, w których rzeczywistość odsłania swoje drugie, przejmujące, a nawet budzące grozę oblicze. Dzięki metaforycznej inteligencji autora historia liścia („Żółty liść”) nie jest banalną przenośnią, lecz przeżyciem mędrca, tłumaczącego z filozoficzną swadą paradoksy istnienia. Wyprawa na Giewont natomiast nie staje się oczywistą Golgotą („Biała droga na Giewont”), ale wręcz mistycznym doznaniem, które trudno opisać… a poecie w jakiś sposób to się udaje. Być może dlatego, że naprawdę ukochał Mistrza, który powiedział: „Jam jest Drogą, Prawdą i Życiem (J 14, 6)”. Wiersz „Pierwsza zmarszczka” pokazuje, z jakim żartobliwym dystansem twórca traktuje siebie. Tego typu zabieg uwiarygodniający artystę nie jest czymś szczególnym, ale tutaj dokonuje się w sposób budzący respekt dla pracy i samoświadomości poetyckiego warsztatu autora. I tak wiersz po wierszu można by snuć rozważania o kunszcie literackim bp. Szkodonia, egzemplifikując je przykładami kolejnych uosabiających pomysłów, jak w wierszu: „Droga”, „Opłatek” czy „Dom”, gdyby nie kontekst wiary. Wydaje się, że wszelkie wysiłki autora, aby zbudować rzetelny i na pewnym poziomie utwór literacki, służą przede wszystkim uzasadnieniu wyborów poety. Nie jest to zaklinanie rzeczywistości, ale ogromna praca, aby słowa oddały myśli, bo kiedy „myśl światu pokażę, wiem, że jestem ważny”. Proszę się nie obawiać - cytat z wiersza „Myśl i słowo” traktuje o zupełnie innej ważności. Poeta jest nośnikiem prawdy, takiej na jaką go stać, i z szacunku dla uczciwych poszukiwań owego sensu - bo przecież mówi: „Nie mogę zmarnować tak wielkiego daru: myśl, zdolność do myślenia” - nie może się sprzeniewierzyć swojemu talentowi, powołaniu i człowieczeństwu. Sądzę, że nieprzypadkowo całość tomiku wieńczy „Korona cierniowa”, chrześcijańskie wyznanie wiary w Sens - objawiający się na granicy życia i śmierci w Miłości, która ofiarowała się na krzyżu i która boli. Innej miłości nie ma!
CZYTAJ DALEJ

Toruń/ Zawalił się podwieszany sufit w galerii handlowej

2025-09-15 21:38

[ TEMATY ]

Toruń

stock.adobe

Podwieszany sufit zawalił się w poniedziałek w galerii handlowej Toruń Plaza, w części zajmowanej przez kino Cinema City, ale nikomu nic się nie stało. Po wyjściu klientów i personelu obiekt zamknięto – poinformowała rzeczniczka KW PSP w Toruniu st. bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska.

Straż pożarna o zdarzeniu została poinformowana krótko przed godz. 18.00. Na miejsce skierowano cztery zastępy straży pożarnej. Okazało się, że oberwał się podwieszany sufit o powierzchni około 100 mkw. nad otwartą przestrzenią będącą holem kina z kasami. Spadający system uszkodził instalację zraszającą będącą częścią systemu przeciwpożarowego, polała się woda i uruchomił się alarm.
CZYTAJ DALEJ

Legnica: Policja zatrzymała podejrzewanego o kradzież krzyża z kopuły cerkwi

2025-09-16 17:46

[ TEMATY ]

krzyż

kopuła cerkwi

podejrzany

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Polica zatrzymała we wtorek mężczyznę podejrzewanego o kradzież krzyża z kopuły greckokatolickiej cerkwi pw. Zaśnięcia NMP w Legnicy. Do kradzieży doszło w piątek w ubiegłym tygodniu. Śledztwo w tej sprawie prowadzi legnicka prokuratura rejonowa.

Rzeczniczka legnickiej policji Jagoda Ekiert poinformowała we wtorek PAP, że podejrzewany o kradzież mężczyzna został zatrzymany przez policję we wtorek. – Policjanci znaleźli skradziony krzyż, w innym miejscu niż adres, pod którym mieszkał podejrzewany; krzyż niestety był już pocięty – powiedziała policjantka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję