Reklama

Wiara

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Bez Niego nie wejdziesz

O. Timothy Deeter, misjonarz, posługiwał w jednym z amerykańskich szpitali. Przekazał świadectwo o swojej pracy kapelana, które spisała siostra zakonna. O. Tim codziennie odwiedzał chorych. Na jego liście była też kobieta w stanie śpiączki. Od tygodni nie udało mu się nawiązać z nią żadnego kontaktu, więc gdy lista wydłużyła się o nowych pacjentów, postanowił skreślić z niej pacjentkę w śpiączce i więcej nie zaglądać do jej sali.

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak zrobił, jednak w trakcie wizyty w szpitalu poczuł nagły przypływ wyrzutów sumienia i zdecydował się zajrzeć do kobiety w śpiączce. Wszystko odbywało się bez zmian. Leżała jak martwa i nie reagowała, poczuł, że traci czas, ale usiadł przy jej łóżku i według swojego codziennego zwyczaju zaczął mówić: „Jestem ojciec Tim, dzisiaj jest poniedziałek, itd.” Pod koniec spotkania znów pomyślał, że to jednak chyba nie ma sensu, bo kobieta pewnie nawet go nie słyszy, a na rozmowę z nimi czekają inni chorzy, którzy słyszą, mówią i potrzebują sakramentów.

I nagle przyszedł mu do głowy szalony pomysł: „A może ona, choć nie mówi i tylko leży, potrzebuje odpuszczenia grzechów? Może, z powodu śpiączki, nie miała szansy, aby się wyspowiadać?”. Pochylił się nad nią i wyszeptał: „Jeżeli popełniłaś grzechy, za które nie uzyskałaś jeszcze przebaczenia, wyznaj je Panu teraz, w swoim sercu, a potem wspólnie odmówimy akt żalu”. Poczekał, odmówił akt żalu i udzielił jej rozgrzeszenia. Jakież było jego zdumienie, gdy kobieta nagle usiadła i nie patrząc na niego, ale na krzyż, który wisiał na ścianie rozpostarła szeroko ramiona i wykrzyknęła: „Jezus!” A po ty wyznaniu po prostu zmarła…

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

„Życie ludzkie nie jest zależne od mienia” (Łk 12,15), ale tylko i wyłącznie od obecności Boga. Dla ludzi ochrzczonych od obecności Boga w sakramentach. Można być kimś wielkim i posiadać wiele, ale tylko Jego imię i obecność otwierają drogę do prawdziwego szczęścia, którym jest Niebo.

Między kartkami brewiarza

Ci, którzy mają dorosłe dzieci, wiedzą, ile wysiłku kosztuje przygotowanie ich do samodzielnego życia. Najbliżsi poczuwają się do obowiązku angażowania się w tzw. życiowy start młodego człowieka i dzielą się tym, co mają. Podobnie postępowała babcia papieża Franciszka, chociaż ani nie wybudowała dla niego pałacu, ani nie zgromadziła wielkiego majątku. W czasie, gdy młody Jorge był jeszcze alumnem w seminarium, Rosa Bergoglio, w 1967 r., napisała list do swojego wnuka, który miał zostać księdzem. Pisała w połowie po włosku, a w połowie po hiszpańsku. Do święceń było jeszcze daleko, ale ona bała się, że nie dożyje tej chwili, więc postanowiła przygotować prezent z wyprzedzeniem.

W liście napisała: „W tym pięknym dniu, w którym dane Ci jest trzymać w twych wyświęconych dłoniach Chrystusa Zbawiciela i w którym otwiera się przed tobą szeroka droga do najgłębszego apostolatu, przekazuję ci ten skromny prezent, o niskiej wartości materialnej, ale wielkiej wartości duchowej. (…) Jeśli pewnego dnia ból, choroba, napełnią cię smutkiem, pamiętaj, że jedno westchnienie przed Tabernakulum, gdzie jest obecny największy i najwspanialszy męczennik, oraz jedno spojrzenie na Maryję stojąca u stóp krzyża mogą być jak krople balsamu spływające na najgłębsze i najboleśniejsze rany”.

Reklama

Jej wnuk, papież Franciszek, nosi testament babci między kartkami brewiarza, choć – jak mówi – nosi go przede wszystkim w sercu. Zabiera sczytane strony listu we wszystkie podróże. Rosa Bergoglio nie zostawiła swemu wnukowi ogromnych spichlerzy, aby mając „wielkie zasoby dóbr, na długie lata złożone, mógł odpoczywać, jeść, pić i używać” (Łk 12, 19). Wyposażyła go za to w mapę, na której zaznaczyła do kogo pójść, gdy wszystkie życiowe nadzieje zawiodą, a światła wystarczy zaledwie na jeden krok do przodu.

Bez grosza przy duszy?

Problem bogactwa zaprzątał umysły nie tylko poetów piszących po grecku, ale nade wszystko filozofów. Zagadnienie to powracało w zamyśleniach nad szczęściem, a także w refleksji etycznej. Poezja Solona, związana była ściśle z działalnością publiczną. Poeta narzekał: „Żadnej miary ludzie nie znają w pogoni za złotem, ci, co teraz bogactwa z nas posiedli najwięcej jeszcze w dwójnasób się o nie starają, któż wszystkich nasyci?”. Teogonis, poeta i autor elegii, twierdził: „Nędza bowiem każdego pognębia”. Isokrates w liście do Demonika wyłuszczał adresatowi niebezpieczeństwa, jakie kryją się w bogaceniu się: „Bogactwo to sługa raczej niegodziwości niż szlachetności: otwiera drogę próżniactwu i młodych zachęca do poszukiwania przyjemności”. A filozofowie? W kwestiach bogacenia się Pitagoras nakazywał pogardę. Arystoteles uznawał, że każdy dąży do szczęścia. Jeśli w czyimś rozumieniu (a tak rozumiał sam Arystoteles) bogactwo jest istotnym elementem szczęścia, wówczas należy do niego dążyć. Antystenes z Aten, założyciel szkoły cyników, twierdził, iż jednym dobrem jest cnota, a wszystko inne jest obojętne. Skoro tak, obojętne jest również bogactwo.

Ewangelista Łukasz jest silnie zainteresowany problematyką ubóstwa. Przedstawia Jezusa, który przyszedł „głosić dobrą nowinę ubogim”. Do ubogich zalicza więźniów, niewidomych, złamanych na duchu, chorych i opętanych. Jezus stara się zaradzić ludzkiej nędzy, gdy spotyka się z sytuacją cierpienia, jednak nie zapowiada radykalnych zmian społecznych. Jak więc odczytać Jezusowe ostrzeżenie: „Uważajcie i strzeżcie się wszelkiej chciwości, bo nawet gdy ktoś opływa we wszystko, jego życie nie jest zależne od jego mienia”(Łk 12,15)? Czy oznacza ono odrzucenie bogactwa jako takiego? Czy może jedynie chciwości? Wartość dóbr materialnych w nauczaniu Jezusa należy widzieć w szerszym kontekście społecznym. Trzeba spojrzeć na to zagadnienie przez pryzmat modelu uczniostwa, propagowanego przez Jezusa. W dużej mierze model ucznia profilowany był na wzór wędrownego charyzmatyka, który odwiedza małe społeczności, by głosić ewangelię i potwierdzać ją znakami. Wędrowni głosiciele ewangelii często świadomie rezygnowali z założenia własnej rodziny, a zdarzało się nawet, że opuszczali swych bliskich, by podjąć działalność misyjną.

Autor starożytnego, bo pochodzącego z pierwszej połowy II w. po Chr. dzieła Didache stwierdza: „Apostoł, który pozostaje dłużej aniżeli dwa dni, jest fałszywym prorokiem”. Uczniowie wyrzekali się mienia w trosce o klarowność głoszonej nauki: krytykując bogactwo innych (a dokładniej: przywiązanie do niego), nie mogli postępować inaczej, jak propagować styl życia ludzi ubogich. Tylko w ten sposób mogli stać się wiarygodnymi świadkami głoszonego orędzia, które zawierało między innymi i takie napomnienie: „Biada wam, bogaczom, bo odebraliście swoją nagrodę”.

2025-08-02 10:08

Ocena: +43 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Z perspektywy wieży

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Adobe Stock

Krzywa Wieża w Pizie

Krzywa Wieża w Pizie

Jeśli na wydziałach architektury ktoś dziś jeszcze mówi o budowaniu wież, ogranicza się raczej do zagadnień konstrukcyjnych. To zresztą zrozumiałe. Źle skonstruowana lub postawiona na grząskim gruncie wieża może budzić odczucia romantyczne, których nie brakuje turystom odwiedzającym Pizę, jednak wcale nie zapewnia im bezpieczeństwa.

Jezus, choć był obeznany przynajmniej z podstawami architektury (zobacz przypowieść o budowaniu na skale), twierdzi, że warto zwrócić także uwagę na aspekt ekonomiczny: „Któż z was, chcąc zbudować wieżę, nie usiądzie najpierw i nie oblicza wydatków, czy ma na wykończenie? Inaczej, gdyby założył fundament, a nie zdołałby wykończyć, wszyscy, patrząc na to, zaczęliby drwić z niego: Patrzcie, ten człowiek zaczął budować, a nie zdołał wykończyć!”(Łk 14,28-29).
CZYTAJ DALEJ

Kudowa-Zdrój. Kaplica, w której spoczywa trzydzieści tysięcy istnień

2025-11-02 00:00

[ TEMATY ]

Kudowa Zdrój

ks. Romuald Brudnowski

kaplica czaszek

Archiwum parafii Św. Bartłomieja w Kudowie-Zdroju

Wnętrze Kaplicy Czaszek w Kudowie-Zdroju – Czermnej. W centrum ołtarz z krucyfiksem, otoczony ścianami z ludzkich kości i czaszek, ułożonych z niezwykłym szacunkiem dla zmarłych.

Wnętrze Kaplicy Czaszek w Kudowie-Zdroju – Czermnej. W centrum ołtarz z krucyfiksem, otoczony ścianami z ludzkich kości i czaszek, ułożonych z niezwykłym szacunkiem dla zmarłych.

W najstarszej dzielnicy kudowskiego kurortu - Czermnej, znajduje się miejsce, gdzie cisza ma głos, a spojrzenie w śmierć staje się lekcją życia. Kaplica Czaszek nie straszy, ona wzywa do refleksji, by wśród tysięcy czaszek dostrzec znak nadziei, który prowadzi ku Zmartwychwstaniu.

Oprócz walorów uzdrowiskowych Kudowa słynie z jeszcze jednego powodu. To właśnie tutaj w drugiej połowie XVIII wieku, dzięki niezwykłemu kapłanowi ks. Václavowi Tomáškowi, powstała jedyna w Polsce Kaplica Czaszek. Choć podobnych miejsc na świecie jest kilka, ta dolnośląska wyróżnia się sakralnym charakterem i przesłaniem skupionym na Jezusie Cierpiącym i Zmartwychwstałym.
CZYTAJ DALEJ

Zmartwychwstanie, to otwarcie na Boga

2025-11-02 20:34

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

W dniu Wspomnienia Wszystkich Wiernych Zmarłych w Bazylice Katedralnej w Sandomierzu sprawowano Mszę Świętą w intencji zmarłych biskupów, kapłanów, osób konsekrowanych oraz wiernych świeckich Diecezji Sandomierskiej.

Liturgii przewodniczył Biskup Ordynariusz Krzysztof Nitkiewicz, a wraz z nim Eucharystię koncelebrował biskup pomocniczy senior Edward Frankowski oraz kapłani posługujący w diecezji. W modlitwie uczestniczyły siostry zakonne, alumni seminarium duchownego oraz delegacja parafii Baćkowice, związanej z osobą Sługi Bożego bp. Piotra Gołębiowskiego, dawnego proboszcza tej wspólnoty, który odszedł do Pana 2 listopada 1980 roku, a którego proces beatyfikacyjny się toczy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję