W słowie skierowanym do pielgrzymów arcybiskup przypomniał wizję końca świata, zaprezentowaną w Ewangelii św. Mateusza i nawiązał do bulli Ojca Świętego Franciszka „Spes non confundit”. Metropolita krakowski przywołał fresk Michała Anioła w Kaplicy Sykstyńskiej, na którym Jezus Chrystus podnosi rękę, oddzielając zbawionych od potępionych. Maryja umieszczona obok Zbawiciela odwraca głowę, jakby nie chciała spoglądać na dramatyczne skutki tego gestu. W kontekście fresku abp Marek Jędraszewski zacytował fragment poematu św. Jana Pawła II Wielkiego „Tryptyk Rzymski”, który mówi o Kaplicy Sykstyńskiej.
Arcybiskup, powołując się na dalszą część bulli papieża Franciszka, stwierdził, że Chrystus – Sędzia nie dokonuje osądu ludzi, ale osądza relację prawdy z Bogiem, miłością i samym sobą w najgłębszej tajemnicy Bożego miłosierdzia. – Sąd ostateczny jest sądem sprawiedliwego Boga, ale Boga, który jest miłością. I tak należy patrzeć, drodzy siostry i bracia, na naszą ludzką kondycję, na naszą ludzką sytuację – podkreślił i powiedział, że zdążając do Ojca, należy żyć nadzieją, nie ulegając lękowi i przerażeniu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W dalszej części homilii metropolita krakowski wskazał na miłość do Boga i do drugiego człowieka, w której należy prosić o przebaczenie. – Przebaczać, być miłosiernym jak Ojciec i miłosierdzia dostąpić. To jest, moi drodzy, szlak naszej życiowej pielgrzymki. To jest także fundament naszej nadziei, która sprawia, że mimo słabości, mimo upadków, czasem zwątpienia, powstajemy mocą Bożej miłości miłosiernej. Powstajemy, by iść na spotkanie Pana – mówił.
Abp Marek Jędraszewski przywołał kolejny fragment „Spes non confundit”, który opisuje Maryję — Gwiazdę Morza, przychodzącą na pomoc w burzliwych momentach życia. W odniesieniu do tych słów zauważył, że Księga Powtórzonego Prawa sugeruje obraz Maryi, która stała się Arką Przymierza. Matka Boża, przyjmując Chrystusa, nosiła w sobie świętość samego Boga i Miłość miłosierną, najwyższą i jedyną. – Maryja nosiła w sobie Jezusa Chrystusa, który stał się fundamentem nowego przymierza, które nigdy nie przeminie. Przymierza miłości, która nie cofnie się przed żadnym poświęceniem, by pomóc, by ratować, by wydźwignąć, by ocalić. Taka jest Najświętsza Maria Panna w jej tajemnicy arki, arki nowego przymierza – dodał arcybiskup.
Zwracając się do pielgrzymów, przypomniał moment spotkania z Jasnogórską Panią, które było spotkaniem z kochającą Matką, Panią narodu polskiego, Tą, która niesie nadzieję. – Był to moment wzruszenia. Był to moment przekazania przez nas, jej dzieci, tego wszystkiego, co się kryje w naszych sercach. Naszych radości, naszych nadziei. Także naszych bólów i także naszych niepokojów – wskazał i podkreślił metropolita krakowski, że nikt nie może zbawić się sam, pozostając w świętym, katolickim Kościele.
Reklama
– Myślimy o sobie. Myślimy o naszych najbliższych, naszych rodzinach, naszych społecznościach parafialnych. Myślimy także i musimy myśleć, drodzy siostry i bracia, o naszej Ojczyźnie. Bo Maryja jest Królową Polski. I to nas zobowiązuje także, by myśleć o naszej Ojczyźnie w kategoriach tego, że to jest Jej Królestwo. I stąd zatroskanie każdej i każdego z nas o dobro Polski jest jednocześnie zatroskaniem o to, aby Ona była prawdziwą Królową naszych serc – zauważył abp Marek Jędraszewski i przyznał, że wielu teraz się odwraca od Matki Bożej.
W dalszej części homilii arcybiskup odwołał się do książki prof. Andrzeja Nowaka „Czas walki z Bogiem. Kościół na straży polskiej wolności”, w której historyk stawia tezę, że drogi Kościoła i polskiej wolności nie mogą się rozejść, gdyż albo Kościół musiałby porzucić swą wieczną misję wyzwalania człowieka, albo Polska musiałaby ostatecznie wyrzec się tej tożsamości, czyli przestać być sobą. – Polska nie może utracić swojej tożsamości, bo gdybyśmy na to pozwolili, to byłaby to z naszej strony zdrada ojczyzny i nie możemy dopuścić do tego, aby wolność zamieniła się w swoją karykaturę, w plejadę realizowanych zachcianek, służących jedynie chwilowej przyjemności. Bo gdybyśmy chcieli żyć taką wolnością, to utracilibyśmy naszą osobową godność – skomentował metropolita krakowski i przypomniał słowa św. Jana Pawła II, który mówił, że na Jasnej Górze Polacy zawsze czuli się wolni.
Reklama
Nawiązując do książki prof. Andrzeja Nowaka, abp Marek Jędraszewski mówił, że trwa wojna kulturowa o duszę Polski, w której istotą są fundamenty cywilizacji. – Tam, gdzie nie ma miejsca na prawdę Ewangelii, szybko wchodzi tyrania kłamstwa. Gdy usuwa się świętych, ich miejsce zajmują fałszywi prorocy. Gdy szydzi się z Kościoła, zaprasza się nihilizm. Tylko od nas zależy, czy tę walkę przegramy, czy pozwolimy, by dziedzictwo świętego Jana Pawła II, kardynała Wyszyńskiego, arcybiskupa Baraniaka, księdza Skargi i tylu bezimiennych kapłanów, zostało zaszczute, zadeptane i wymazane. Od nas zależy, czy obronimy to, co nam zostawili. Od nas zależy, czy ulegniemy szyderstwu i hałasowi tej nowej rewolucji – podkreślił i przyznał, że ojczyznę opanowuje potęga kłamstwa i cynizmu, a Ewangelia jest wyszydzana.
Metropolita krakowski przywołał dalszą część dzieła prof. Nowaka, w której historyk przywoływał słowa powtarzane przez bł. ks. Jerzego Popiełuszkę: „Zło dobrem zwyciężaj”. Oznacza to także nazywać zło po imieniu, nie unikać walki i stawać w obronie ofiar. – Potrzeba czynu. Nie wolno milczeć. Zło trzeba piętnować. Wasza pielgrzymka, z polskich gór na Świętą Górę Zwycięstwa, jest czynem miłości, odwagi i sprzeciwu wobec kłamstwa, cynizmu, przemocy i zła. I za ten czyn Wam bardzo dziękuję, bo to jest Wasze osobiste dobro. Ale to jest dobro Waszych najbliższych, Waszej społeczności, z której wyrastacie. To jest dobro naszej Ojczyzny. To jest dobro tych wszystkich ludzi, którzy patrzyli na Was, idących w trudzie, ale z uśmiechem na twarzy i radością w sercu – zauważył arcybiskup i stwierdził, że pielgrzymi zachęcają innych, by pięknie żyli, nabierając mocy ducha do pokonywania codzienności. – Wasza pielgrzymka była czynem. Wasza pielgrzymka była jednym wielkim wołaniem: „Jest Bóg i nie pozwolimy Go wyrwać z naszych serc. By żyć godnie i z nadzieją zbliżać się do sprawiedliwego, ale przecież pełnego miłości miłosiernej Ojca Naszego, który jest w niebie” – podkreślił metropolita i na zakończenie przywołał słowa „Pieśni Konfederatów Barskich”, napisanej przez Juliusza Słowackiego.
Przed błogosławieństwem kierownik pielgrzymki O. Sylwester Guss OSPPE podziękował abp. Markowi Jędraszewskiemu za obecność. – Wszelkie słowa dziękczynienia są zbędne, skoro jest Eucharystia. I wiecie doskonale, że oprócz tej wielkiej nadziei, którą mamy w sercach, nadziei na zbawienie, wielu z nas, a praktycznie wszyscy, mamy przyziemną nadzieję, bardzo przyziemną nadzieję, żeby po prostu po tej dziewięciodniowej pielgrzymce odpocząć – mówił. – Dziękuję za te oklaski, za tę wielką radość. Zanieście tę radość od Matki Bożej, od Pana Jezusa do siebie, do swoich domów, do swoich przyjaciół, do swoich parafii. Wszędzie tam, gdzie ludzie potrzebują nadziei. Sami żyjcie nadzieją i nią całym sercem się dzielcie. Bo sądząc po tych dniach trudu, pielgrzymiego trudu, właśnie w nadziei jesteście najbardziej zaprawieni – dodał abp Marek Jędraszewski i udzielił zebranym błogosławieństwa.
Hasło 44. Pieszej Pielgrzymki Góralskiej na Jasną Górę to „Jan Paweł II. Papież nadziei”. Podzielona była ona na cztery grupy: z Bachledówki, nowotarską, orawską i rabczańską. Tegoroczne pielgrzymowanie było szczególne dla grupy z Rabki, bo odbywało się po raz czterdziesty.