Na modlitewne spotkanie w barokowym kościółku przybyło blisko 350 osób: dzieci, młodzież, dorośli i seniorzy. Tradycja tego miejsca sięga XVI wieku, a kult św. Anny trwa tu nieprzerwanie przez pokolenia.
Odpust poprzedziła piesza pielgrzymka ze Ścinawki Średniej, zorganizowana z inicjatywy Jarosława Komorowskiego. Inspiracją był dla niego osobisty kult św. Anny Samotrzeciej oraz doświadczenie wysłuchanej modlitwy w trudnym momencie życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Centralnym punktem wydarzenia była Eucharystia. Przewodniczył jej ks. Wojciech Iwanicki, rektor sanktuarium Marii Śnieżnej na Górze Iglicznej. W homilii podkreślił, że św. Anna nie jest tylko „kolorową figurką”, lecz kobietą, która przekazała Maryi konkretne wartości. - Święta Anna wiedziała, że im więcej dobra jest w słowach i czynach, tym więcej jest go w ludzkich relacjach - podkreślił homileta, który jako dziecko pielgrzymował wraz z rodzicami i dziadkami do miejscowego sanktuarium, a dziś mógł stanąć przy ołtarzu jako przewodniczący liturgii.
Mszę św. koncelebrowali także: ks. Andrzej Franków, proboszcz parafii św. Mikołaja w Nowej Rudzie, wraz z wikariuszem ks. Mariuszem Bandurą oraz ks. prał. Marian Kopko, emerytowany kustosz bazyliki w Krzeszowie.
- Lubię tu wracać, bo to miejsce naprawdę ma w sobie coś szczególnego. Człowiek może się zatrzymać, odetchnąć i po prostu pobyć z Bogiem bez pośpiechu i hałasu codzienności - powiedział dla Niedzieli Świdnickiej Kacper Krukowski, ceremoniarz parafialny z Nowej Rudy.
Po Mszy świętej uczestnicy przenieśli się do pobliskiej wiaty, gdzie odbył się piknik z domowymi wypiekami, śpiewem i zabawami dla dzieci. Tego dnia Góra Świętej Anny po raz kolejny stała się duchowym schronieniem dla tych, którzy szukają modlitwy i wspólnoty. Dodajmy, że Msze św. na Górze Świętej Anny odprawiane są w każdą niedzielę do końca września o godz. 15.