Reklama

Felietony

Wierzganie nogami

Główna strategia polityczna potrzebna do zwycięstwa to umiejętność sięgnięcia po odpowiedni pisak i dobre rozrysowanie linii podziału. Pisak jest potrzebny, by linia była dla wszystkich widoczna i wyraźna – a ona z kolei pozwala zakreślić większe terytorium wokół miejsca, w którym stoi rysujący.

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeśli w czasach względnego dobrobytu dla obywateli coraz bardziej istotne staje się jego utrzymanie – czyli kwestie bezpieczeństwa finansowego, ale i tego życiowego – które wydaje się być zagrożone działaniami nie tylko bliższej zagranicy (Rosja), ale też dalszej (migracja), to wygrywa ten, kto najskuteczniej przekona obywateli, że to właśnie on – jego obóz polityczny i sojusznicy – potrafią reprezentować ich interesy i potrzeby.

W sferze bezpieczeństwa (granica, migracja, obronność) przez lata tym zwycięskim rysującym – czyli znajdującym posłuch i działającym w tym większym polu – było Prawo i Sprawiedliwość. Ta przewaga została w ostatnim czasie przełamana, a dużą pracę wykonał obóz Donalda Tuska i szerzej – koalicja 13 grudnia – by przekonać obywateli, że ich polityka migracyjna czy ta dotycząca granicy z Białorusią to przeszłość, a obronność jest warta inwestowania (kto pamięta, jak w 2020 r. opozycja gardłowała, że zwiększanie wydatków na armię to przeżytek). Do tego doszły kłamstwa o „aferze wizowej”, która – mimo starań komisji śledczej – nie znalazła potwierdzenia w faktach, a jej kierownictwo ze strachu bało się wzywać kluczowych świadków, by nie wzbudzać u wyborców zbyt dużego dysonansu poznawczego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Niewiele mniej wysiłku kosztowało rozmycie doświadczeń z przeszłości i zdjęcie z siebie odium „niespełnionych obietnic”. Co więcej, pojawiły się kolejne, a ich skala została totalnie przebita „100 konkretami na 100 dni”, które Donald Tusk ogłaszał z pełną powagą, mówiąc w Tarnowie, że „tylko ludzie wiarygodni mogą formułować tak konkretne propozycje”. Cóż, ta wiarygodność została szybko zweryfikowana, a ludzie o dobrej pamięci tego, co działo się w Polsce po listopadzie 2007 r., mogą dziś tylko wzdychać: „znowu to zrobił” – i dziwić się, że w sferze politycznej nie zawsze „Polak mądry po szkodzie”. Faktem jest, że zabieg się udał, a umowa, którą wymachiwano wyborcom, była na tyle atrakcyjna, że wyłudzenie władzy się powiodło. Zgodnie z zapowiedziami autora tego felietonu – to kłamstwo, jak się okazało, miało za krótkie nóżki i już w wyborach prezydenckich zamiast oczekiwanego zwycięstwa przyszedł łomot. Niestety (piszę „niestety”, bo byłoby to dobre dla wszystkich obywateli), do dziś nie pojawiła się żadna refleksja. Mamy za to wyparcie, wycie i wierzganie nogami – niczym rozkapryszone dziecko przed wystawą ze słodyczami.

„Panowie, policzmy głosy”

I tak w sprawie wyborów prezydenckich, poprzez nieuznawanie ich wyników i jednoczesne nieuznawanie Sądu Najwyższego oraz dotychczasowych reguł gry – obóz Rafała Trzaskowskiego pozostał sam. Koalicja Obywatelska najpierw nieśmiało, wystawiając na pierwszy front Romana Giertycha, badała grunt, by pod koniec szturmem ruszyć do zbiorowej negacji. Sam kandydat Trzaskowski zachował twarz – zajął się odpoczynkiem, ostatnio co jakiś czas coś o polityce napisze – ale werdykt wyborczy uznał, nie „szaleje” jak jego partyjni towarzysze z szefem na czele. Teraz Donald Tusk z jednej strony deklaruje, że uznaje wynik wyborów, z drugiej – najwidoczniej wciąż marzy, by zablokować zaprzysiężenie Karola Nawrockiego, bo mimo prawnego obowiązku i przyjętego zwyczaju, do dziś nie opublikował w Monitorze Polskim postanowienia marszałka Sejmu Szymona Hołowni o zwołaniu Zgromadzenia Narodowego, na którym nowy prezydent RP ma złożyć przysięgę.

Zwróćcie jednak Państwo uwagę, że w tym oszołomstwie premier i jego partyjni żołnierze są w mniejszości. Posłów, których wiele różni, a jednak łączy proste zaakceptowanie rzeczywistości – czyli tego, że Karol Nawrocki pokonał Rafała Trzaskowskiego – jest dziś 301. Reprezentują oni kluby: Prawo i Sprawiedliwość, Polskie Stronnictwo Ludowe, Polska 2050, Lewica, Konfederacja oraz koła poselskie: Razem, Wolni Republikanie i Konfederacja Korony Polskiej. Opozycję wobec tego stanowiska reprezentuje dziś Koalicja Obywatelska, czyli zaledwie 34% posłów – mniejszość i to wojująca, posługująca się narracją niechętnie odbieraną nawet przez część własnych wyborców.

Powodzenia, panie Tusk! Śmielej!

2025-07-16 14:21

Oceń: +5 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Meblowanie głów”

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Obejrzałem rozmowę Wojciecha Szczęsnego z Jakubem Wojewódzkim na kanale Onetu, żebyście Wy nie musieli. To naprawdę ciekawe doświadczenie zobaczyć jak swoje rozmowy prowadzi ten, udający młodego człowieka 60-latek. On nawet w czapce z daszkiem występuje, siedząc w studiu radiowym, żeby wyglądać młodziej. To jednak nie kompleksy Wojewódzkiego przebijały się najmocniej w jego rozmowie, a przynajmniej nie to najbardziej zapadło mi w pamięć.

Coś, co ciężko było nie zauważyć to usilna potrzeba przerywania gościowi tego, co mówi – swoimi dykteryjkami. To tak jakby nie Wojciech Szczęsny był według Wojewódzkiego najważniejszą osobą w studio, ale sam Wojewódzki. I nie chodzi mi o przerywanie, które nieraz w wywiadach jest niezbędne, gdy np. gość umyślnie unika odpowiedzi na pytanie, ale to pretensjonalne wrzucanie kawałków o sobie. Wojewódzki nawet gdy zadawał wydawać by się mogło dla niego oczywiste pytanie, to robił to z podprowadzeniem, że on to robi, ale inni dziennikarze się boją o to pytać. Zastanawiacie się pewnie co to za kwestia, którą tak odważnie poruszył Wojewódzki. Chodziło o Orlen. „Miałeś kiedykolwiek, jakiekolwiek przejawy etycznego kaca nosząc na piersi logo Orlenu obok naszego orzełka?” — zapytał Jakub Wojewódzki, a gdy Wojciech Szczęsny odpowiedział „nie”, usłyszał od gospodarza programu, że „firma Orlen, w jakimś sensie stała się symbolem opresyjnego państwa bez jakieś kontroli”, a noszenie koszulek z logo największej polskiej firmy paliwowej to dla młodego-starego celebryty „moralnie tykająca bomba i każdy o tym wie”. Ta końcówka, czyli podkreślanie, że to, co mówi Wojewódzki, to prawda objawiona, oczywista oczywistość – to też charakterystyczna cecha prowadzenia przez niego rozmów.
CZYTAJ DALEJ

Jaskinia Słowa (25 Niedziela Zwykła)

2025-09-20 09:00

[ TEMATY ]

Ewangelia komentarz

Jaskinia Słowa

Red.

Ks. Maciej Jaszczołt

Ks. Maciej Jaszczołt
Autor rozważań ks. Maciej Jaszczołt to kapłan archidiecezji warszawskiej, biblista, wikariusz archikatedry św Jana Chrzciciela w Warszawie, doświadczony przewodnik po Ziemi Świętej. Prowadzi spotkania biblijne, rekolekcje, wykłady.
CZYTAJ DALEJ

USA/ Prezydent do Polonii: jestem i zawsze będę z wami w pielęgnowaniu narodowych wartości

2025-09-22 07:20

[ TEMATY ]

Karol Nawrocki

PAP/Leszek Szymański

Prezydent Karol Nawrocki zapewnił w niedzielę w Doylestown na spotkaniu z przedstawicielami Polonii, że jest i zawsze będzie z nimi w pielęgnowaniu narodowych wartości. Podkreślił, że uważa ich za ważnych ambasadorów polsko-amerykańskiej współpracy.

Prezydent wraz z małżonką Martą Nawrocką przebywa z wizytą w USA. W niedzielę para prezydencka odwiedziła Narodowe Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown, nazywane „amerykańską Częstochową”, spotkała się też z Polonią.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję