Reklama

Wiara

Rozważania na niedzielę ks. Mariusza Rosika: Samarytanie w sercu Argentyny

W książce pt. "Jezuita. Papież Franciszek" dwoje argentyńskich dziennikarzy przedstawiło zapis wielogodzinnych rozmów przez dwa lata prowadzonych z prymasem Argentyny kardynałem Bergoglio. Książka jest bardzo osobista i odsłaniająca nie tylko fakty biograficzne papieża, ale nade wszystko jego wrażliwość, sposób postrzegania świata, odwagę i bezkompromisowość w podążaniu za Bogiem, któremu on ufa i który jemu zaufał.

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

źródło: pixabay.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Odpowiadając na wiele pytań kardynał powtarza, że utrata poczucia grzechu utrudnia spotkanie z Bogiem. Mówi, że są ludzie, którzy uważają się za sprawiedliwych, na swój sposób przyjmują katechezę, wiarę chrześcijańską, ale nie mają doświadczenia bycia zbawionymi. „Bo co innego – tłumaczy – gdy ktoś opowiada, że pewien chłopak topił się w rzece i jakaś osoba rzuciła mu się na ratunek, co innego, gdy to widzę, a jeszcze co innego, gdy to ja jestem tą osoba, która się topi i ktoś mnie ratuje. Są osoby, którym ktoś opowiedział, co się działo z chłopcem. One jednak same tego nie widziały, nie doświadczyły więc na własnej skórze, co to oznacza. Myślę, że tylko wielcy grzesznicy mają taką łaskę. Mam zwyczaj powtarzać za św. Pawłem, że chlubić się możemy tylko z naszych słabości” – mówił przyszły papież Franciszek.

Reklama

W przypowieści o Samarytaninie na wpół umarły człowiek, pobity i okradziony, leży przy drodze. Nie pomaga mu ani przechodzący lewita, ani nawet kapłan. Każdy z nich jest zajęty swoimi sprawami. Dopiero podróżujący Samarytanin „wzruszył się głęboko, podszedł do niego i opatrzył mu rany” (Łk 10, 33-34). Robi więcej, niż trzeba: zawozi do gospody, pielęgnuje, opłaca pobyt chorego. Robienie więcej, niż trzeba, to zawsze miłosierdzie. Doświadczanie miłosierdzia, to zawsze doświadczanie Boga. Opowiadanie tej historii to dopiero pierwszy krok w podążaniu za Chrystusem. Żeby naprawdę Go spotkać, trzeba doświadczyć bycia nie tylko Samarytaninem, ale przede wszystkim słabym i pobitym, potrzebującym pomocy. Ale to łaska tylko wielkich grzeszników.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Zawartość podróżnej apteczki

Ze smutkiem trzeba stwierdzić, że Samarytanin z Jezusowej przypowieści nie odbył kursu pierwszej pomocy. Zobaczywszy pobitego nieszczęśnika, „wzruszył się głęboko, podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem” (Łk 10,34). Samarytanin nigdy też nie należał do Czerwonego Krzyża. W przeciwnym razie wiedziałby, że najpierw należy użyć wina, by odkazić ranę, a dopiero później nałożyć na nią oliwę jako środek kojący ból. Wino użyte przez Samarytanina to nie doskonałe Orvietto Classico, ani nawet kuszące bukietem zapachów Chianti, lecz pewnie zwykłe cierpkie wino stołowe, które do posiłku obficie przyprawiano wodą. Zdjęty litością mieszkaniec Samarii wykorzystał jego naturalne właściwości. Środkiem leczniczym była także oliwa. Gęstemu płynowi wytwarzanemu z ciemnozielonych owoców drzewa oliwkowego, przypisywano róże właściwości uzdrawiające. Dlatego w starożytnym Babilonie lekarzy nazywano „piewcami oliwy”.

Powróćmy jednak do medycznych zabiegów miłosiernego mieszkańca Samarii. Czy była to rzeczywiście zwykła pomyłka dobroczyńcy, iż najpierw użył oliwy, a później wina? Czy może lapsus samego Jezusa, który opowiadał przypowieść? A może wreszcie błąd ewangelisty, który niedokładnie zapamiętał słowa Mistrza?

Reklama

Po odpowiedź na te pytania warto udać się do egipskiej Aleksandrii. To tam narodziła się alegoryczna szkoła interpretacji tekstów natchnionych. Korzystając z jej osiągnięć, św. Augustyn zaproponował swoje odczytanie Jezusowej przypowieści. Rozbójnicy w interpretacji biskupa Tagasty to diabeł i jego aniołowie. Kapłan i lewita reprezentują kapłaństwo i służbę świątynną Starego Testamentu, które nie mogą posłużyć do zbawienia. Samarytaninem jest sam Chrystus. Olej i wino to oczywisty symbol sakramentów Kościoła – chrztu i Eucharystii. Samym Kościołem jest gospoda, natomiast jej właściciel to duszpasterz. Dwa denary, które gospodarz otrzymał na pielęgnację chorego, to dwa Testamenty, Stary i Nowy. Samarytanin obiecuje powrócić, jak Chrystus zapowiada swą paruzję. Przy takim spojrzeniu na Jezusową przypowieść kolejność „medykamentów” nie może być inna: najpierw oliwa, potem wino, bo najpierw przecież przyjmuje się chrzcielne namaszczenie olejem krzyżma, a później dopiero uczestniczy w eucharystycznej przemianie wina w Krew Pańską.

Samarytanka z Katowic

„Przyjechałam na Śląsk w latach osiemdziesiątych. Tam trafiłam na ulicę. To ciągnie się już ponad dwadzieścia lat. Pochodzę z Mazur. W wakacje poznałam mężczyznę, który przyjechał na urlop. Na co dzień pracował w jednej ze śląskich kopalni. Zakochaliśmy się w sobie. W domu było nas siedmioro rodzeństwa. W takiej sytuacji każdy grosz jest wiele wart. To wpłynęło na moją decyzję, żeby dom opuścić. Wyjechałam z tym mężczyzną na Śląsk. Miał kawalerkę, zamieszkaliśmy w niej oboje. Wszystko było dobrze, dopóki nie zaszłam w ciążę. Zaczęliśmy się kłócić, pojawił się alkohol. Wyrzucił mnie na ulicę. Szukałam jakichś możliwości funkcjonowania. Na dworcu zaopiekowali się mną obcy. To byli werbownicy. Będąc w ciąży, musiałam świadczyć usługi seksualne” Tak pisała w jednym z rozdziałów książki, pt. „Kobieta nie jest grzechem” s. Anna Bałchan, która od wielu lat zajmuje się pomocą dla kobiet uwikłanych w prostytucję.

Takich historii, jak ta opisana w książce jest zbyt wiele. Od 1999 roku siostra Anna zajmuje się pomocą osobom uwikłanym w prostytucję. Szuka na ulicach tych, dla których jest to miejsce pracy i życiowej udręki, a potem zaprasza do domu, który stworzyła w Zgromadzeniu Sióstr Maryi Niepokalanej. W 2001 roku została jednym z założycieli i prezesem Stowarzyszenia im. Marii Niepokalanej na Rzecz Pomocy Dziewczętom i Kobietom w Katowicach, którego celem jest pomoc kobietom i ich dzieciom zagrożonym lub dotkniętych przemocą seksualną, fizyczną i psychiczną, ofiarom handlu kobietami, ofiarom przymuszonej prostytucji oraz ich rodzinom.

„Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany” (Łk 10, 33-35). Dokładnie to samo robi na co dzień siostra Anna pracując jako streetworker. Widzi potrzebującą, podchodzi do niej i proponuje opatrzenie ran serca. Nie ocenia i nie pyta, kto je zrobił, dlaczego wybrała taka drogę. Wie, że pod grubą warstwą ostrego makijażu ukrywa się twarz pełna ran i smutku. I ludzkie serce, które skrzywdził drugi człowiek.

2025-07-07 14:58

Oceń: +34 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy pielęgnuję w sobie wrażliwość na potrzeby chorych, ubogich, cierpiących?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Łk 10, 25-37.

Niedziela, 13 lipca. Piętnasta niedziela zwykła
CZYTAJ DALEJ

Włochy: wraca święto narodowe w dniu wspomnienia św. Franciszka

2025-09-30 07:52

[ TEMATY ]

Św. Franciszek z Asyżu

flickr.com

4 października Asyż ponownie stanie się duchowym sercem Włoch. Tegoroczne obchody ku czci św. Franciszka nabierają szczególnego znaczenia – parlament zatwierdził bowiem ustawę ustanawiającą dzień patrona Italii nowym świętem państwowym.

Premier Giorgia Meloni, wraz z ministrem kultury Alessandro Giulim, przybędzie do Asyżu, aby uczestniczyć w liturgii i uroczystościach cywilnych. Do wizyty dojdzie zaledwie kilka dni po tym, jak Izba Deputowanych przyjęła ustawę ustanawiającą 4 października nowym dniem wolnym od pracy na cześć patrona Włoch. Teraz projekt czeka na zatwierdzenie przez Senat, a wejście w życie przepisów zaplanowano na 2027 rok.
CZYTAJ DALEJ

Działalność rządu USA zostanie zawieszona? Trump: winni Demokraci

2025-09-30 19:49

[ TEMATY ]

Donald Trump

shutdown

zawieszenie działalności

rząd USA

demokraci

PAP

Prezydent USA Donald Trump

Prezydent USA Donald Trump

Prezydent USA Donald Trump powiedział we wtorek, że zawieszenie działalności rządu (shutdown) jest prawdopodobne i obarczył za to winą Demokratów. Możliwe, że ze względu na panujący w Kongresie impas shutdown rozpocznie się o północy w środę (godz. 6 rano w Polsce).

- Nic nie jest nieuchronne, ale powiedziałbym, że to jest prawdopodobne, bo (Demokraci) chcą dać opiekę zdrowotną nielegalnym imigrantom, co zniszczyłoby opiekę zdrowotną dla wszystkich innych - oświadczył Trump, odpowiadając na pytania dziennikarzy w Białym Domu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję