Architekt, który chciał budować jak natura
Czy ekscentryczny geniusz, zwany Bożym architektem, dołączy do grona świętych? Odpowiedzi i wątpliwości przywołuje brytyjski serwis Catholic Herald.
Zmarły dokładnie 99 lat temu Antoni Gaudí był postacią wyjątkową – nie tylko ze względu na swoje architektoniczne wizje, ale i duchową głębię. W swojej twórczości łączył mistycyzm z bezkompromisową oryginalnością. Wnętrza jego budowli przypominają lasy, kamień „topnieje” lub „faluje”, a proste linie praktycznie nie istnieją. „Jego budynki wydają się rosnąć jak kopce cukru i mrowiska” – pisał historyk architektury Nikolaus Pevsner.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gaudí głęboko wierzył, że natura jest objawieniem Boga. Odwiedzał górskie pustelnie i jaskinie Majorki, szukając duchowych inspiracji, które następnie przenosił w kamień. Jednocześnie nie krył niechęci wobec gotyku – katedry w tym stylu określił jako „ciała upośledzone, które trzeba podtrzymywać kulami”.
Świętość na przekór konwenansom
Choć Antoni Gaudí nie należał do duchowieństwa, jego życie w ostatnich latach przypominało styl życia ascety. Jadał skromnie – kilka liści sałaty maczanych w mleku – a w Wielkim Poście podejmował posty tak surowe, że interweniował sam biskup. Ojciec Ignasi Segarra z Opus Dei już w 1992 roku podkreślał, że Gaudí powinien zostać beatyfikowany. Dla tej wspólnoty jego postawa – łączenie pracy zawodowej z dążeniem do świętości – jest wzorem.
Reklama
Gaudí bywał jednak trudny – sam przyznał pod koniec życia, że nie umiał opanować gniewu, ponieważ „widzi wyraźniej niż inni i musi mówić im prawdę surowo”. Jego temperament uchwycił malarz Joan Llimona, malując go jako św. Filipa Nereusza w barcelońskim kościele Sant Felip Neri.
Kontrowersje i cuda
Wśród przypisywanych mu cudów znajduje się między innymi nawrócenie wielu Japończyków i Koreańczyków po wizycie w Sagradzie Famílii, a także fakt, że przez 143 lata budowy świątyni nie odnotowano poważnych wypadków. Jednak przyszła kanonizacja może rzucić światło na spory wokół samej bazyliki – w tym plany budowy wielkich schodów, które mogą doprowadzić do wysiedlenia 1000 mieszkańców.
Być może prawdziwe świadectwo duchowości Gaudíego nie kryje się w wielkich wieżach Sagrady, lecz w skromniejszych dziełach, jak ołtarz Bocabella z 1885 roku, wykonany z mahoniu i ozdobiony motywami roślinnymi oraz postaciami świętych. Jak zauważa Catholic Herald, to właśnie takie dzieła – ciche, pokorne, a zarazem intensywnie duchowe – najpełniej ukazują jego wewnętrzną siłę.