Reklama

Niedziela Częstochowska

Temat tygodnia

Serce Jezusa...

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

–...zmiłuj się nam nami! Słowa Litanii do Najświętszego Serca Pana Jezusa, którą odmawiamy szczególnie w czerwcu, a także w pierwsze piątki miesiąca, są płynącym z głębi serca wołaniem do Boga Człowieka o zrozumienie w potrzebie i pomoc – o miłosierdzie. Właściwie każdy z tytułów Pana Jezusa użytych w tej litanii zasługuje na osobne omówienie. Jakże wiele pieśni tradycja katolicka poświęciła Najświętszemu Sercu Jezusa, co świadczy o tym, jak Boże Serce jest czczone, kochane i wysławiane i jak wierni chcą wynagrodzić Panu Bogu obojętność i zniewagi, jakich doznaje od ludzi. Zrozumiały to niektóre narody, m.in. Francja, która w 1876 r. uczciła Serce Boże piękną bazyliką Sacré-Coeur na szczycie paryskiego wzgórza Montmartre. Trzeba też powiedzieć, że Sercu Jezusa i Niepokalanemu Sercu Maryi poświęcił się w 1990 r. naród Kolumbii, co przyczyniło się do zjednoczenia tego narodu, także do jego wzrostu gospodarczego i zmniejszenia znaczenia partyzantki, o czym można się dowiedzieć z filmu „Kolumbia. Świadectwo dla świata”. Może doczekamy chwili, że i polscy politycy będą chcieli tak służyć swojemu krajowi...

Pan Jezus w swoich objawieniach obiecuje konkretne łaski tym, którzy oddają Mu cześć lub przyczyniają się do rozszerzania nabożeństwa. Wielkim orędownikiem Bożego Serca w Polsce był ks. Piotr Skarga (zm. 1612 r.). Kult Najświętszego Serca Pana Jezusa szerzyło żarliwie wielu polskich biskupów, kapłanów, zakonów – zwłaszcza wizytki i jezuici – oraz poszczególni wierni.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kiedy modlimy się Litanią do Serca Pana Jezusa, pokazujemy, że miłość Boża odbija się w naszej świadomości, że ją zauważamy i doceniamy. Serce Boże jest tu czymś więcej niż idealny wzór dobroci i serdeczności, jest dla nas największą świętością.

Przenajświętsze Serce Jezusa zostało przekazane Chrystusowi przez Jego Matkę, dlatego w modlitwie do Serca Pana Jezusa tak blisko do czci Najświętszego Serca Maryi. To swoisty ciąg pobożności, ogniskujący się przy tych dwóch Sercach. Dlatego otwierajmy się na adorację Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie – tak jak to polecała św. Małgorzata Alacoque.

Reklama

Ale spotkanie z Panem Jezusem, nasze wielkie odniesienie do Niego, następuje też w każdej modlitwie maryjnej, bo nikt lepiej niż Maryja nie przybliży nas do Chrystusa. Wiedział o tym dobrze św. Maksymilian M. Kolbe, szczególnym kultem darzący Matkę Bożą Niepokalanie Poczętą. Całe jego życie było zakotwiczone w Niepokalanej, a pozdrowieniem „Maria”, które wprowadził do życia zakonnego, ojcowie i bracia witają się do dziś. Gdy mówimy o Niepokalanym Sercu Maryi, jesteśmy przekonani, że Ono rozumie każdego i okazuje nam swą miłość.

Pamiętajmy zatem, że dwa Serca: Jezusa i Maryi nie są od siebie dalekie. Serce Jezusa, które będziemy w naszych kościołach czcić w czerwcu, jest Sercem wziętym z Jego Niepokalanie Poczętej Matki. Żywiąc ogromną cześć dla Serca Pana Jezusa, musimy mieć świadomość, że źródłem Serca Jezusowego jest Serce Maryi, które nas zawsze do Niego prowadzi.

„Serce Jezusa dla nieprawości naszych starte...” nosi w sobie stygmat cierpienia Jezusowego za nasze grzechy.

„Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze...” jest niezawodną rękojmią dla pogubionych w życiu.

„Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających...” to źródło ufności tych, którym już nic w życiu ziemskim pomóc nie może. Dopiero analizując w skupieniu litanijne wezwania, zauważymy, czym właściwie jest dla człowieka Serce Boże.

2014-06-05 10:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jubileuszowy Akt Przyjęcia Chrystusa za Króla i Pana

Nieśmiertelny Królu Wieków, Panie Jezu Chryste, nasz Boże i Zbawicielu! W Roku Jubileuszowym 1050-lecia Chrztu Polski, w roku Nadzwyczajnego Jubileuszu Miłosierdzia oto my, Polacy, stajemy przed Tobą (wraz ze swymi władzami duchownymi i świeckimi), by uznać Twoje panowanie, poddać się Twemu prawu, zawierzyć i poświęcić Tobie naszą Ojczyznę i cały Naród.
Wyznajemy wobec nieba i ziemi, że Twego królowania nam potrzeba. Wyznajemy, że Ty jeden masz do nas święte i nigdy niewygasłe prawa. Dlatego z pokorą chyląc swe czoła przed Tobą, Królem Wszechświata, uznajemy Twe panowanie nad Polską i całym naszym Narodem, żyjącym w Ojczyźnie i w świecie.
Pragnąc uwielbić majestat Twej potęgi i chwały, z wielką wiarą i miłością wołamy: Króluj nam, Chryste!
– W naszych sercach – Króluj nam, Chryste!
– W naszych rodzinach – Króluj nam, Chryste!
– W naszych parafiach – Króluj nam, Chryste!
– W naszych szkołach i uczelniach – Króluj nam, Chryste!
– W środkach społecznej komunikacji – Króluj nam, Chryste!
– W naszych urzędach, miejscach pracy, służby i odpoczynku – Króluj nam, Chryste!
– W naszych miastach i wioskach – Króluj nam, Chryste!
– W całym Narodzie i Państwie Polskim – Króluj nam, Chryste!

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Małżeństwo z Andrychowa idzie do grobu św. Jakuba. Zaniosą tam też Twoją intencję

2024-05-15 12:09

[ TEMATY ]

Santiago de Compostela

Camino

świadectwa

Archiwum rodzinne

Mają już za sobą dwa tygodnie pieszej wędrówki. Zostało im jeszcze 100 dni, by planowo dotrzeć do sanktuarium w Santiago de Compostela. Dorota i Rafał Janoszowie zamierzają pokonać 2890 km. Wyruszyli z Andrychowa Drogą św. Jakuba, by podziękować za 35 lat małżeństwa. Dziękują także za trójkę swych dzieci, za pozostałych członków rodziny, za przyjaciół i za to, co ich w życiu spotkało. Andrychowskie małżeństwo znane jest z wieloletniego zaangażowania w Ekstremalną Drogę Krzyżową.

Małżonkowie przyznają, że po raz pierwszy znaleźli się na tym jednym z najbardziej znanych szlaków pielgrzymkowych 10 lat temu. „Było to dla nas bardzo głębokie doświadczenie duchowe, powiązane wtedy z wdzięcznością za 25 lat wspólnego życia małżeńskiego. Okazało się, że Camino wpisało się głęboko w nasze serca, a my wpisaliśmy je w serca naszych dzieci i ich przyjaciół. Za nami 6 takich wędrówek trasą północną i portugalską” - opowiadają na swym facebookowym profilu, który nazwali „Camino Wdzięczności”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję