Reklama

Wiara

Rozważania na Niedzielę Palmową ks. Mariusza Rosika: Małość doceniona

Wszystko zaczęło się po śniadaniu przygotowanym przez Jezusa przy ogniu rozpalonym nad wodami jeziora: „A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?”. Dziwić może fakt, że w klimacie Palestyny Jezus serwuje śniadanie na ciepło. Ale skoro uczniowie całą noc bezskutecznie trudzili się na łodziach, a o poranku na polecenie Mistrza wyłowili wielkie mnóstwo ryb, nic dziwnego, że byli zmęczeni i należał im się gorący posiłek.

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Grazyna Kołek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Aby głębiej uchwycić istotę orędzia zawartego w Jezusowym dialogu z Piotrem, który otrzymuje władzę pasterską, warto spojrzeć na pierwszego z apostołów okiem psychologa. Współczesny nurt egzegezy, który odczytuje teksty biblijne w duchu psychologii głębi, uwypukla postawę lęku w wielu zachowaniach Piotra. Nie trzeba szukać daleko. Wystarczy utrwalić niczym w kadrze aparatu kilka migawek z ewangelicznych scen, by przekonać się o prawdziwości takiego podejścia.

Migawka pierwsza. „Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie! – A On rzekł: Przyjdź! Piotr wyszedł z łodzi, i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: Panie, ratuj mnie!”.

Migawka druga. Cezarea Filipowa, dziś na północy Izraela. Obok rumowiska pogańskich świątyń, zburzonych na kilka wieków zanim pojawił się tu Jezus, wypiętrza się potężny masyw góry Hermon. W cieniu potężnej skały i przy rozwalonych ołtarzach bożków, według Żydów – demonów, Jezus mówi do Piotra: „Ty jesteś skała, a na tej skale zbuduję mój Kościół i bramy piekieł go nie przemogą”. A potem zapowiada swą śmierć w Jerozolimie. Piotra znów obleciał strach. Możliwe, że będę musiał podzielić los Mistrza – pomyślał. I dlatego stara się Go odwieść od wędrówki ku stolicy. Stara się tak usilnie, że usłyszy: „Zejdź mi z oczu, szatanie, bo jesteś mi zawadą” .

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Migawka trzecia. Czwartek przed Paschą. Dziedziniec domu Najwyższego Kapłana. Zwykła służąca i galilejski rybak ogrzewają dłonie przy ognisku. Trzy razy pada pytanie: „Czy ty nie jesteś jednym z Jego uczniów?” Nad płomieniami trzy razy rozlega się chrapliwe: „Nie znam tego Człowieka”. Strach sięgnął zenitu.

Mija około dziesięciu dni. Znów płonie ognisko. Konfiguracja postaci nieco się zmienia. Jest Piotr, ale zamiast służącej – sam Jezus. I znów trzy razy pada pytanie.

Reklama

W języku greckim agape wskazuje na bezinteresowność i zdolność do największych nawet poświęceń w miłości. Termin filia akcentuje inny aspekt miłości – bazującej na wspólnych doświadczeniach i przywiązaniu emocjonalnym. Podeszły już w latach Jan ewangelista, choć był Żydem, wyszkolił się nieźle w powszechnej odmianie języka greckiego, zwaną koine. Gdyby chcieć oddać właściwie atmosferę dialogu nad falami Genezaret, brzmiałby on mniej więcej tak:

– Piotrze, czy kochasz Mnie czystą, nadprzyrodzoną miłością, i to więcej niż pozostali apostołowie?

– Panie, kocham Cię zwykłą, ludzką miłością.

– Zapytam jeszcze raz: czy kochasz Mnie czystą, nadprzyrodzoną miłością?

– Panie, kocham Cię tak, jak potrafię – czysto po ludzku.

– No dobrze. Spróbujmy raz jeszcze: czy kochasz Mnie tak zwyczajnie, po ludzku?

„Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: Czy kochasz Mnie”.

I znów chybiona reakcja. Dlaczego się zasmucił? Czy nie powinien się ucieszyć, że Jezusowi wystarcza taka miłość, jaką nosił w sercu? Nie musi być doskonała. Nie musi być absolutnie czysta. Nie musi być nadprzyrodzona. Wystarcza Mu zwykła miłość, przeszyta strachem, poobijana i pokaleczona. Zraniona i drżąca. Jezus bierze ją w dłonie jak najcenniejszy klejnot. I człowiekowi niedoskonałej miłości – zawadzie! – nie waha się powierzyć misji przewodzenia Kościołowi: „Paś owce moje” – „Paś baranki moje”.

Bibliści sugerują, że ponieważ Jezus sam siebie nazywa dobrym pasterzem, termin owce należy odnieść do wszystkich wierzących w Niego. Baranki natomiast były zwierzętami składanymi w ofierze w świątyni zwłaszcza w święto Paschy, stąd kontekst wypowiedzi jest świątynny i dotyczy kapłanów.

Piotr więc będzie pasterzem wszystkich wyznawców Chrystusa, ze szczególną władzą nad stanem kapłańskim.

2025-04-08 09:38

Oceń: +35 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Módlmy się o nowe powołania

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mt 10, 1-7.

Środa, 9 lipca. Dzień Powszedni albo wspomnienie świętych męczenników Augustyna Zhao Rong, prezbitera, i Towarzyszy
CZYTAJ DALEJ

Stanisław Soyka spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach

2025-09-08 14:47

[ TEMATY ]

pożegnanie

pogrzeb

Stanisław Soyka

PAP/Radek Pietruszka

Uroczystości pogrzebowe Stanisława Soyki, wybitnego muzyka, kompozytora i poety, odbyły się w poniedziałek w Warszawie. Artystę żegnały tłumy w kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy na Saskiej Kępie. Następnie Stanisław Soyka spoczął na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Pośmiertnie został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi dla kultury polskiej oraz za działalność artystyczną i twórczą.

Uroczystości pogrzebowe Stanisława Soyki rozpoczęły się w południe Mszą św., podczas której wybitnego muzyka, kompozytora i poetę żegnał jeden z jego przyjaciół, franciszkanin o. Filip Buczyński OFM.
CZYTAJ DALEJ

„Ciemne Typy” z Polski na kanonizacji Frassatiego i Acutisa

2025-09-08 16:21

[ TEMATY ]

św. Carlo Acutis

św. Pier Giorgio Frassati

Vatican Media

Przyjechaliśmy dla Pier Giorgia. Ciemne Typy z Polski, a więc ci, którzy idą jego śladami – mówi ks. Krzysztof Nowrot, duszpasterz akademicki z Katowic i koordynator polskiego Towarzystwa Ciemnych Typów. Nazwa tej grupy modlitewnej nawiązuje do nieformalnej organizacji założonej przez samego Frassatiego. Wśród pielgrzymów obecnych na kanonizacji św. Piotra Jerzego Frassatiego i św. Karola Acutisa byli młodzi Polacy, którym „Ciemny Typ” z Turynu od lat wskazuje drogę do Boga.

„Ciemne Typy” z Polski to głównie młodzież z archidiecezji katowickiej, licealiści, studenci oraz ich rodzice, także z innych części Polski. Jak podkreślał ks. Krzysztof Nowrot, niedzielna uroczystość była doświadczeniem wielopokoleniowym. „To wielkie przeżycie, miałem takie wrażenie patrząc na Wandę Gawrońską, siostrzenicę Frassatiego, która w pewnym momencie szła do ołtarza w procesji, że to któreś pokolenie, które za nim idzie” – zauważył w rozmowie z Radiem Watykańskim-Vatican News. Duszpasterz dodał, że popularność Frassatiego nie słabnie i wyraził nadzieję, że podobnie będzie w przyszłości z postacią św. Karola Acutisa.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję