Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Szpital jest dla pacjenta, a nie odwrotnie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ


Posługa wobec człowieka chorego jest służbą i taką musi pozostać, bo w przeciwnym razie, o czym niestety często słyszymy, nie liczy się człowiek, tylko ekonomia. W takim układzie człowiek nie jest podmiotem, ale środkiem do gromadzenia dóbr. To jest sytuacja, która woła o pomstę do nieba, której nam - ludziom wiary - nie wolno nigdy zaakceptować, bo w przeciwnym razie jesteśmy blisko postawy faryzeuszów i musimy usłyszeć to Jezusowe „biada!” - przypomniał biskup Piotr Greger 27 sierpnia w kościele św. Elżbiety w Cieszynie. W tym dniu Siostry Elżbietanki obchodziły 110. rocznicę założenia kaplicy, klasztoru i szpitala Sióstr Elżbietanek w Cieszynie. Przy tej okazji biskup Piotr Greger poświęcił nowo odremontowane pomieszczenia Centrum Medycznego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Witamy w tej świątyni, która jest dla Cieszyna i naszej diecezji znakiem Boga, który pochyla się nad ludźmi biednymi, chorymi i potrzebującymi - podkreślił proboszcz parafii pw. św. Elżbiety w Cieszynie, ks. Jacek Gracz. - Zrządzeniem Bożej Opatrzności po 64 latach, w marcu br., zostałyśmy w pełni na nowo gospodarzami tego miejsca i pragniemy, by służyło ono jak najlepiej tym, którzy potrzebują profesjonalnej i niesionej sercem pomocy i opieki - dodała przełożona Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek w Cieszynie s. Maria Goretti.

Uroczystości rozpoczęły się Eucharystią, którą celebrował biskup Piotr Greger wraz z księżmi z parafii pw. św. Elżbiety i diecezji, w tym z ks. dziekanem Stefanem Sputkiem, Franciszkanami i Bonifratrami. Wraz z nimi modlił się przedstawiciel Kościoła ewangelickiego - pastor Jan Melcer. W Mszy św. uczestniczyły także Siostry Boromeuszki z Cieszyna i Siostry Elżbietanki z Polski i zagranicy (z Aachen, Nigerii, Bad Kissingen, Jabłonkowa). Obecni byli przedstawiciele parlamentu i władz samorządowych, przedstawiciele służby zdrowia, podopieczni Centrum Medycznego, przedstawiciele firm i instytucji zaangażowanych w pomoc szpitalowi Sióstr Elżbietanek, pracownicy Centrum Medycznego wraz z dyrektor Jolantą Jaszczurowską oraz parafianie i goście.

Reklama

- Troska o zdrowie jest jednym z podstawowych zadań wymagających ludzkiego zaangażowania. I papież Benedykt XVI w swojej encyklice poświęconej nadziei „Spe salvi” zapisał takie zdanie: „Społeczeństwo, które nie jest w stanie zaakceptować cierpiących ani im pomóc i mocą współczucia współuczestniczyć w cierpieniu, również duchowo, jest społeczeństwem okrutnym i nieludzkim”. To są mocne słowa, które przypominają, że miarą naszego humanizmu i ewangelicznej dojrzałości jest sposób, w jaki traktujemy chorych i cierpiących - podkreślał biskup Piotr Greger rozpoczynając homilię. Zauważył, że ważne jest wnętrze człowieka, i o nie trzeba dbać, by móc dostrzegać potrzeby drugiego człowieka. Następnie przypomniał historię powstania Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek i budowy szpitala w Cieszynie: 8 lipca 1753 r. dwie siostry przybyły do Cieszyna, by tu służyć chorym. Zbudowano klasztor i szpital, ale budynki spłonęły w wielkim pożarze miasta w 1789 r. Kompleks rozbudowywano. W 1900 r. rozpoczęto budowę nowego klasztoru i szpitala, a w 1903 r. oddano go do użytku. - Każdy szpital jest miejscem, gdzie najważniejszy jest człowiek. I to człowiek w tej szczególnej sytuacji życiowej, jaką jest choroba, ból, cierpienie i związane z tym wszelkie ludzkie ograniczenia. Szpital jest dla pacjenta, a nie odwrotnie! To wy, drogie siostry zakonne, lekarze, pielęgniarki i cały personel, jesteście dla ludzi chorych, a nie oni dla was. Jeśli szpital, nawet najbardziej wyposażony, staje się ośrodkiem i celem dla samego siebie, wówczas traci rację swojego istnienia. Taki szpital nie jest nikomu potrzebny! Szpital nie jest i nie może być ze swojej natury ani firmą, ani przedsiębiorstwem, ale jest miejscem, gdzie człowiek pochyla się nad bliźnim w duchu ewangelicznej miłości i bezinteresownej służby - zauważył biskup Piotr Greger.

Po Eucharystii biskup Piotr Greger poświęcił wyremontowane pomieszczenia Centrum Medycznego powołanego przez Fundację św. Elżbiety.

2013-09-11 15:24

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pobożna położna

Jeżeli sprzedawanie gazety w kiosku i miły uśmiech sprzedawcy poprawia każdego ranka humor kilkunastu osobom, to może można dopatrywać się w tej prozaicznej czynności szczególnej misji? Powołanie. Jak je rozeznać i co daje siłę, żeby je wypełniać? Opowie o tym Anna Brzóska – położna w jednym z wrocławskich szpitali

Agata Pieszko: – Pani Anno, historia Pani powołania. Czy wszystko było takie oczywiste?

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

Bratysława: Kościół modli się za rannego premiera i apeluje o pokój społeczny

2024-05-15 19:56

[ TEMATY ]

premier

Słowacja

PAP/EPA/JAKUB GAVLAK

Życzę Panu Premierowi szybkiego powrotu do zdrowia, a wiernych wzywam do modlitwy o pokój dla naszej Ojczyzny i wszystkich obywateli Republiki Słowackiej - napisał w związku z atakiem na premiera Roberta Fico przewodniczący Konferencji Episkopatu Słowacji abp. Bernard Bober.

„Wyrażam głębokie ubolewanie z powodu nieszczęścia, które spotkało premiera Roberta Fico. Potępiam przemoc, nienawiść i agresję, które jedynie rodzą dalsze zło i pogłębiają polaryzację w społeczeństwie. Apeluję do sumień wszystkich, nie bądźmy obojętni, bądźmy budowniczymi pokoju. Nie krzywdźmy się wzajemnie, ale umacniajmy dobro, które jest w każdym człowieku. W modlitwie życzę Panu Premierowi szybkiego powrotu do zdrowia, a wiernych wzywam do modlitwy o pokój dla naszej Ojczyzny i wszystkich obywateli Republiki Słowackiej” - napisał abp Bober.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję