Mistrzowski sport podnosi prestiż regionu, jest ważną formą wychowania młodzieży.
Lublin awansował w tym roku do elitarnego grona kilkunastu miast w Polsce, które mają drużynę piłkarską na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Obchodzący wkrótce jubileusz 75-lecia Motor Lublin mierzyć będzie się z renomowanymi zespołami z Warszawy, Wrocławia czy Poznania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Sport kształtuje ducha
Znaczenie sportu mocno podkreślają ostatni papieże, św. Jan Paweł II kibicował Cracovii, a Franciszek jest wieloletnim sympatykiem argentyńskiego klubu San Lorenzo. Piłkarze i inni sportowcy przyjmowani są na specjalnych audiencjach w Watykanie. W przemówieniu do olimpijczyków papież Franciszek wyliczał walory sportu: „uprawianie sportu pobudza do zdrowego przezwyciężania samego siebie i własnych egoizmów, kształtuje ducha poświęcenia i sprzyja lojalności w relacjach międzyludzkich, przyjaźni, poszanowaniu reguł”. Sami sportowcy często demonstrują swoją religijność. Robert Lewandowski był jednym z ambasadorów akcji „Nie wstydzę się Jezusa”.
Lubelszczyzna nie należy do najbardziej usportowionych regionów w Polsce, tylko niektóre dyscypliny mają swoich przedstawicieli na poziomie mistrzowskim (żużel, piłka ręczna pań). Nie dziwi zatem entuzjazm, z jakim przyjęty został awans lubelskiego Motoru, po 32 latach nieobecności, do grona zespołów piłkarskiej ekstraklasy.
Reklama
Wzloty i upadki
Pierwszy raz drużyna Motoru dostała się na najwyższy poziom ligowy w 1980 roku, po zwycięstwie nad Rakowem Częstochowa, notabene obecne rozgrywki rozpoczyna także od meczu z tym klubem. W blisko 75-letniej historii klub zapisał się jako główny promotor sportu na Lubelszczyźnie, dotyczy to głównie futbolu i żużla, choć dawniej miał też sekcję lekkoatletyczną, kolarską a nawet hokejową (na lodzie).
Motor powstał pięć lat po wojnie przy największym w regionie zakładzie przemysłowym, Fabryce Samochodów Ciężarowych. Mecze długo gromadziły na stadionie ogromną liczbę kibiców, sięgającą nawet 30.000. Z klubem identyfikowała się nie tylko robotnicza część Lublina, ale także tysiące osób z Lubelszczyzny, ściągający do miasta za pracą. Bohaterami młodzieży byli wybitni zawodnicy, wyrośli w ubogich dzielnicach, późniejsi uczestnicy mundiali, jak choćby Władysław Żmuda czy Jacek Bąk.
Po roku 1989 Motor popadł w wielki kryzys, który dotknął nie tylko drużynę piłkarską, ale i inne dyscypliny. Niektóre sekcje zlikwidowano całkowicie, piłkarska została zdegradowana na poziom powiatowy. W tym ponurym okresie symbolicznym pocieszeniem były bardzo dobre wyniki osiągane przez lubelskich kleryków na mistrzostwach seminariów duchownych.
Nie tylko piłka
Reklama
Paradoksalnie, największą publiczność na stadionie Motoru zgromadziło nie wydarzenie sportowe, ale religijne. Były to obchody Światowego Dnia Młodzieży w 2016 roku. Na diecezjalnym etapie ŚDM modliło się tu kilkadziesiąt tysięcy młodych ludzi.
Kibice klubu znani są z wielu sensownych akcji charytatywnych. Najdłuższą historię ma „Żółto-Biało-Niebieska Gwiazdka”, nawiązująca w nazwie do barw Motoru. Od prawie dwudziestu lat przed Bożym Narodzeniem fani zrzeszeni w stowarzyszeniu „Motorowcy” wspierają nasz diecezjalny Dom Samotnej Matki, prowadzony przez siostry nazaretanki. Zbierane są artykuły higieniczne, kosmetyczne, zabawki i ubrania. Od dwóch lat jest to też wsparcie finansowe, a kwotę uzbieraną przez kibiców podwaja obecny prezes Motoru, Zbigniew Jakubas. Za jego czasów przy klubie powołana została Akademia Piłkarska, stanowiąca świetną alternatywę spędzania wolnego czasu dla dzieci i młodzieży.
Sport, a zwłaszcza tak masowy jak piłka nożna, kształtuje bardzo pozytywne postawy. Oby sukces Motoru dobrze wpisał się w ten proces wychowawczy.