Cisi Pracownicy Krzyża uczcili 25. rocznicę śmierci swojego założyciela ks. Luigiego Novaresego, zwanego Apostołem Chorych. 20 lipca Mszę św. w intencji jego rychłej beatyfikacji odprawił w głogowskiej kolegiacie bp Paweł Socha
W kolegiacie zgromadzili się pracownicy Domu „Uzdrowienie Chorych”, uczestnicy odbywających się tam rekolekcji, którzy przyjechali z diecezji opolskiej i gliwickiej oraz osoby, którym bliskie jest dzieło Cichych Pracowników Krzyża. Przybyli prezydent Głogowa Jan Zubowski i starosta Anna Brok. W Eucharystii wzięli również udział głogowscy kapłani. Licznie zgromadzeni chorzy mieli swój czynny udział w uroczystości, m.in. prowadząc modlitwę czy posługując przy ołtarzu.
- Oryginalność idei ks. Novaresego polegała przede wszystkim na tym, żeby przez pielgrzymki, zwłaszcza do Lourdes i do Fatimy, wraz z chorymi i niepełnosprawnymi, a także przez rekolekcje zamknięte z choroby, którą człowiek znosi, czy też ze stanu niepełnosprawności uczynić narzędzie nie tylko własnego uświęcenia, ale także narzędzie zbawienia siebie i innych ludzi, tak jak to uczynił Chrystus - mówił bp Socha w homilii. - Nowatorskie było też to, że zaangażował ludzi chorych i niepełnosprawnych do posługi innym ludziom chorym. I przez modlitwę, i przez pomoc na tyle, na ile mogą. Dlatego właśnie do wspólnoty Cichych Pracowników Krzyża należą nie tylko ludzie zdrowi - podkreślał.
Wspólnota ta pomaga odkrywać wartość cierpienia i łączyć je z cierpieniem Chrystusa. Człowiek chory, który rozumie sens swoich doświadczeń, takich jak ból, samotność i odrzucenie, ma możliwość bycia wyjątkowo wiarygodnym apostołem dla ludzi, którzy również zmagają się z cierpieniem. - W Ewangelii krzyża ks. Novarese odczytał, że nie tylko odkupienie dokonało się przez cierpienie, ale samo cierpienie zostało odkupione, czyli nabrało zbawczego sensu - tłumaczył bp Socha. - Chrystus wyniósł ludzkie cierpienie na poziom swoistej świętości.
Bp Paweł przypomniał, że nie ma człowieka, który nie doświadczył w życiu cierpienia, bo nawet ludzie fizycznie zdrowi mogą borykać się z problemami natury psychicznej czy duchowej. Radzenia sobie z tym uczą właśnie Cisi Pracownicy Krzyża. - Cierpienie jest szczególnym sprawdzianem podobieństwa do Chrystusa. On mówi krótko: „Pójdź za Mną”. Nie bawi się w teologię. Idzie pierwszy - powiedział bp Socha.
Ojciec papieża Leona XIV, Louis Marius Prevost, w czasie II wojny światowej służył w marynarce wojennej USA i brał udział w słynnym lądowaniu wojsk alianckich w Normandii w 1944 roku. Dokumenty z tym związane, znajdujące się w archiwum NARA w Saint Louis, pokazała włoska telewizja katolicka Tv2000.
Urodzony 28 lipca 1920 roku Louis Marius Prevost wstąpił do marynarki wojennej w 1942 roku. Wśród przedstawionych przez niego referencji było pismo proboszcza parafii św. Tomasza Apostoła w dzielnicy Hyde Park w Chicago, który ocenił, że jest on „dobrym katolikiem, młodzieńcem o dobrym charakterze i stabilnych obyczajach”. „Jest osobą sumienną, lojalnym i uczciwym pracownikiem” - napisał z kolei szef redakcji ukazującego się do dziś lokalnego tygodnika „Hyde Park Herald”.
Biblioteki Kongresu Stanów Zjednoczonych/pl.wikipedia.org
„Od przyjaźni z Jezusem zależy Wasze szczęście” - powiedział Papież Benedykt XVI podczas jednej ze swoich audiencji środowych. Zdanie to można odnieść do św. Piusa X, którego wspomnienie obchodzimy 21 sierpnia.
Józef Melchior Sarto - bo tak brzmi jego imię i nazwisko - urodził się 2 czerwca 1835 r. we Włoszech. Pochodził z wielodzietnej rodziny. Ojciec jego był listonoszem, a matka krawcową. W domu rodzinnym panował duch modlitwy i wzajemnej miłości. Pomimo ciężkiej sytuacji materialnej rodzina nigdy nie traciła nadziei. Właśnie w takich sytuacjach rodzice wskazywali swoim dzieciom, że największą wartością w życiu jest Bóg, że to właśnie od przyjaźni z Nim zależy szczęście każdego człowieka. Młody Józef był człowiekiem bardzo zdolnym i sumiennym, dlatego też patriarcha Wenecji ufundował mu stypendium w seminarium w Padwie. Zwieńczeniem studiów i formacji seminaryjnej było przyjęcie przez Józefa święceń kapłańskich 18 września 1858 r. Jako kapłan odznaczał się miłością do wszystkich, których spotykał na swojej drodze. Szczególnie bliscy jego sercu byli ludzie samotni i ubodzy. Im poświęcał dużo swojego czasu, ale też odznaczał się dużymi zdolnościami kaznodziejskimi, które wykorzystywał podczas katechizacji dzieci.
Stanisław Soyka, wokalista, pianista, skrzypek, kompozytor i aranżer, jeden z najważniejszych artystów na rodzimej scenie muzycznej ostatnich dekad zmarł w czwartek w wieku 66 lat - podało Polskie Radio.
Stanisław Soyka, wokalista, pianista, skrzypek, kompozytor i aranżer, łączył jazz, pop, soul, poezję śpiewaną i muzykę klasyczną, a jego charakterystyczny głos i emocjonalny sposób interpretacji sprawiły, że zyskał miano jednego z najwybitniejszych interpretatorów polskiej piosenki. W czwartek wieczór artysta miał wystąpić na scenie w Sopocie podczas Top of the Top Festival. Z powodu jego śmierci ostatni dzień festiwalu w Sopocie został przerwany w połowie.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.