O kościele w Osieku Jasielskim stało się głośniej cztery lata temu, kiedy rozpoczął się remont tej zabytkowej, kryjącej wiele sekretów świątyni. Najpierw wymieniono instalację elektryczną i zamontowano instalację przeciwpożarową. Następnie zajęto się grożącą zawaleniem dzwonnicą. Wtedy właśnie znaleziono w szczelinach ścian ludzkie zęby, których obecność do dziś owiana jest mgiełką tajemnicy. W roku 2006 przyszedł czas na wymianę fundamentów, wzmocnienie podmurówki oraz częściową wymianę belek zrębowych. Odkryto wtenczas niewielkich rozmiarów szczelinę - rodzaj okna - prowadzącą do podziemi. Stwierdzono, że może mieścić się tam krypta. Niestety, nie znaleziono do niej wejścia. Był to jednak niezbity dowód, że „coś” znajduje się pod kościołem, potwierdzający przypuszczenia mieszkańców.
Ponad rok temu wymieniono więźbę dachową, a w listopadzie 2008 r. przebudowano boczną kruchtę, wymieniono poszycie gontowe na całości kościoła oraz boczne daszki z blaszanych na drewniane, dzięki czemu kościół odzyskał swój pierwotny wizerunek. Wyremontowano schody wejściowe. Postanowiono również poszukać wejścia do tajemniczej krypty. Z umiejscowienia okienka w fundamentach można było wnioskować, że krypta znajduje się w pobliżu ołtarza. Tam też zaczęto poszukiwania. Zajęli się tym archeolodzy z Krosna. I tak niedaleko bocznego ołtarza św. Tekli, pod kamiennymi bryłami, odkryto jeszcze jedną bardzo ciężką, przykrytą warstwą piasku płytę, która prowadziła do niewielkiej krypty. Niewielkiej, bo zaledwie o wymiarach 2,5 na 3 metry i 1,5-metrowej wysokości, wykonanej z łamanego, szarego piaskowca i kamienia rzecznego. Wewnątrz natrafiono na szczątki dwóch osób i fragmenty trumien. Według archeolog Anny Muzyczuk z Muzeum Podkarpackiego w Krośnie, jedna ze znalezionych czaszek należała do mężczyzny. Na razie nie wiadomo, kto został pochowany w podziemiach. Nie ma bowiem o tym żadnych wzmianek w kronikach parafialnych. Prowadzone będą poszukiwania zmierzające do odszukania jakichkolwiek zapisków archiwalnych mogących wyjaśnić tę kwestię.
Obecne prace remontowo-budowlane były zarazem ostatnimi. Przez cztery lata dzięki staraniom księdza proboszcza Bogusława Jurczaka, pomocy mieszkańców, wsparciu finansowemu ze strony różnych instytucji udało się przywrócić dawną świetność tej jednej z najstarszych świątyń naszego regionu.
Pan z Tobą, krakowski Kościele. Pan z tobą! To jest obietnica, która usuwa wszelki lęk. Jeśli Pan z nami, kto przeciwko nam? – mówił kard. Grzegorz Ryś w czasie swojego ingresu do katedry na Wawelu. Nowy metropolita krakowski zapowiedział zwołanie synodu diecezjalnego i zaangażowanie na polu ekumenizmu.
O godz. 10.30 kard. Grzegorz Ryś, przy dźwięku „Zygmunta”, przekroczył próg katedry wawelskiej. Został powitany przez Krakowską Kapitułę Katedralną, ucałował krzyż, a wiernych pokropił wodą święconą. Przy konfesji św. Stanisława BM oddał cześć relikwiom głowy patrona katedry i krakowskiego Kościoła, a następnie udał się na krótką modlitwę do kaplicy Najświętszego Sakramentu.
Nie bój się – mówi do Józefa anioł Pański. Z podobnym wezwaniem zwracał się wcześniej do Maryi. Nie bój się, Maryjo – mówił, zwiastując Jej, że została wybrana, by stać się Matką Jezusa Chrystusa.
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
Symbole towarzyszące świętom Bożego Narodzenia przypominają o głęboko tkwiącej w nas potrzebie bliskości i wspólnoty. To są wartości, których potrzebują nie tylko chrześcijanie – mówi ks. dr Michał Klementowicz, teolog, ekspert do spraw komunikacji i uzasadnienia twierdzeń z Katedry Homiletyki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.
Boże Narodzenie według polskiej tradycji to święta ściśle związane z rodziną i wieloma symbolami, choćby choinką, opłatkiem, życzeniami czy 12 potrawami. Przygotowaniu Wieczerzy Wigilijnej i świątecznego stołu towarzyszy ogrom pracy. Sprzątamy, gotujemy, kupujemy prezenty. - Cała ta krzątanina, przedziwne napięcie i wysiłek wynikają z tego, że w czasie świąt przeżywamy to, co jest ważne. A ważna jest bliskość w rodzinie, która razem zasiada przy stole wigilijnym. Renesans przeżywa dzisiaj wspólnotowość, czyli bycie razem z innymi choćby w przynależności do różnego rodzaju organizacji, klubów czy zrzeszeń. Przejawem tej wspólnoty jest również stół wigilijny. Przy nim jesteśmy ze sobą razem, we własnym gronie i czujemy się za siebie odpowiedzialni. A ta odpowiedzialność i potrzeba ogromnej życzliwości przejawia się również w składaniu sobie życzeń – mówi ks. dr Michał Klementowicz.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.